W sieci pojawiło się nagranie zarejestrowane w jednej z restauracji w Warszawie. Na filmiku widać agresywnie zachowującego się mężczyznę, który wyzywa nagrywającego. „Ty śmieciu, k***o PiS-owska” – klnie mężczyzna. „Jesteście śmieciami, ruskimi agentami, p**********i k******a” – wykrzykuje. Jak się później okazało, nagrany mężczyzna to podpułkownik Piotr Szymański, krajowy konsultant wojskowej służby zdrowia w dziedzinie neurologii.
Piotr Szymański wydał oświadczenie. To reakcja na awanturę z Samuelem Pereirą
Wojskowy wyjaśnił, że „do całej sytuacji doszło, ponieważ został zaczepiony przez jednego z byłych pracowników TVP”. „Przyznaję, że dałem się sprowokować Samuelowi Pereirze. Przepraszam, że w sposób niecenzuralny wyraziłem swoją jednoznaczną opinię wobec tych Państwa i pracy jaką wykonywał Samuel Pereira” – napisał. W oświadczeniu kilkukrotnie powtarzają się przeprosiny za użycie wulgaryzmów.
Wojskowy lekarz stwierdził, że został uderzony w twarz. „Moja odpowiedź nie była symetryczna. Poza odpowiedzią słowną nie było z mojej strony żadnej agresji fizycznej” – podkreślił. W oświadczeniu dodał, że „naruszona została jego nietykalność osobista i prawo do prywatności”. „Upubliczniony został wizerunek nie tylko mój ale i innych osób mi towarzyszących. Oczekuję, że okoliczności sprawy będą przedmiotem postępowania wyjaśniającego, którego ustalenia pozwolą mi wnieść oskarżenie wobec osób, które naruszyły prawo” – zaznaczył.
Ppłk. Piotr Szymański przyznał, że „niestety zwykła, uliczna utarczka słowna przerodziła się w niebywały hejt wobec niego i nad czym najbardziej ubolewa – wobec Wojska Polskiego”. „Samuel Pereira kolejny raz udowodnił jakim jest człowiekiem, jakimi perfidnymi sztuczkami się posługuje. Sprawy na miejscu wyglądały zupełnie inaczej i to co przekazał swoim kolegom do publikacji jest starannie wybranym, perfidnie zmanipulowanym fragmentem całego zdarzenia” – przekonywał.
Samuel Pereira odpowiedział na słowa Piotra Szymańskiego
Na ripostę Samuela Pereiry nie trzeba było długo czekać. Były pracownik TVP przedstawił sytuację zupełnie inaczej. Z jego relacji wynika, że to ppłk. Piotr Szymanski podszedł do jego stolika i zaczął go wulgarnie obrażać. Zapewnił, że ma świadków, którzy mogą potwierdzić jego wersję wydarzeń.
Czytaj też:
Burza po „Ostatniej Wieczerzy” na IO w Paryżu. „Może przemalujmy Kaplicę Sykstyńską”Czytaj też:
Pereira kontra Budka. Były szef TVP Info publikuje sprostowanie