Jak wynika z relacji internautek, które dzielą się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych, nieznany mężczyzna podjeżdża do kobiet na poznańskim Łazarzu i napastuje je seksualnie. Poszkodowane dodatkowo zwracają uwagę na fakt, że rowerzysta jest przy tym złośliwy.
„Mocno klepnął mnie w pośladek i przy okazji widząc moje zaskoczenie, zaczął się śmiać” – napisała jedna z kobiet dodając, że w czasie, gdy doszło do wspomnianego incydentu, spacerowała z psem.
Pod jej postem odezwały się inne skrzywdzone kobiety. „Zaatakował mnie mężczyzna na rowerze, szarpnął mnie za biust, wyrywając stanik sportowy” – napisała jedna z użytkowniczek mediów społecznościowych. „Jestem przez niego podrapana. [...] Boję się już chodzić sama” – dodała.
„Wczoraj zostałam zaatakowana [...] Jechał rowerem i zaczął ciągnąć mnie za top. Dzisiaj idę to zgłosić na policję” – napisała kolejna kobieta. „Młody mężczyzna jadący na rowerze rozdarł sukienkę pani idącej pod naszym blokiem” – opowiadała inna.
Policja bada sprawę
W rozmowie z Głosem Wielkopolski podinspektor Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu przekazała, że do służb zaczęły wpływać zgłoszenia w opisanym temacie. – 26 lipca do komisariatu zgłosiła się pani, która złożyła zawiadomienie o tym, że na ulicy Łukaszewicza nieznany mężczyzna przejeżdżający na rowerze próbował ukraść jej przewieszoną przez ramię torebkę. Z uwagi na opór zgłaszającej mężczyźnie się to nie udało – powiedziała policjantka. Służby prowadzą w tej sprawie czynności.
Nie wiadomo jeszcze, czy za wspomniane incydenty na tle seksualnym odpowiada jeden mężczyzna.
Mundurowi apelują, żeby każdą taką sytuację zgłaszać na komisariacie przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu.
Czytaj też:
Poseł PiS o konsekwencjach zmiany definicji gwałtu. Czarzasty: Po prostu przerażająceCzytaj też:
Za co można otrzymać mandat na plaży? Na liście parawany, śmieci i... seks