PiS walczy o otwarcie zawodów prawniczych

PiS walczy o otwarcie zawodów prawniczych

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Klub PiS złoży w Sejmie projekt noweli ustawy o adwokaturze, radcach prawnych i notariacie, poszerzający dostęp do zawodów prawniczych - poinformował na czwartkowej konferencji prasowej szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.

Jak tłumaczył, projekt dostosowuje ustawy do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w kwietniu 2006 roku zakwestionował część noweli ustawy o adwokaturze, przygotowanej przez PiS.

PiS - jak mówił Gosiewski - liczy, że nowy minister sprawiedliwości - kandydatem PO na tę funkcję jest Zbigniew Ćwiąkalski - będzie "bardziej ważył sprawy młodych ludzi niż to, że jest członkiem korporacji adwokackiej".

Gosiewski podkreślił, że projekt noweli dotyczy "kilkudziesięciu tysięcy młodych prawników, ale będzie też służył milionom Polaków, których cały czas nie stać na profesjonalne usługi prawnicze". Jak powiedział, w 2006 roku "Trybunał podjął działania, które w części ograniczyły reformę" polegającą na otwieraniu zawodów prawniczych dla młodych prawników.

Szef klubu PiS uważa, że nabór do zawodów prawniczych powinien odbywać się w oparciu o kryterium merytoryczne. Dotąd - jak mówił -  decydowały "czynniki pozamerytoryczne, często o charakterze środowiskowym lub rodzinnym".

W kwietniu 2006 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że niektóre przepisy nowelizacji ustawy o adwokaturze są niezgodne z konstytucją. Chodzi m.in. to, że korporacja adwokacka nie miała - zdaniem TK - wystarczającego wpływu na końcowe egzaminy adwokackie. TK uznał również, że sprzeczne z konstytucją jest dopuszczenie do egzaminu adwokackiego osób z innych korporacji prawniczych, które zdały tam egzamin, np. radcowski, sędziowski czy prokuratorski, a nie mają praktyki zawodowej.

Trybunał zakwestionował też przepisy pozwalające świadczyć pomoc prawną - poza występowaniem w sądach - osobom nie będącym członkami korporacji prawniczych, a mającym tylko wyższe wykształcenie prawnicze.

Projekt noweli trzech ustaw autorstwa PiS umożliwia m.in. zdawanie egzaminu adwokackiego lub radcowskiego bez obowiązku odbycia aplikacji osobom, które po ukończeniu studiów prawniczych pracowały co najmniej 6 lat w kancelariach prawniczych lub urzędach organów administracji publicznej. Według projektu, egzaminy wstępne dla aplikantów - podobnie jak w zakwestionowanej przez TK ustawie - będą przeprowadzane przez komisję działającą pod nadzorem ministra sprawiedliwości.

Wiceminister sprawiedliwości, posłanka PiS Beata Kempa przekonywała, że w projekcie noweli są takie rozwiązania, które "w stu procentach gwarantują, że osoby, które zostaną wpisane na listę adwokatów i radców prawnych, będą przygotowane bardzo dobrze".

Jak tłumaczyła, w projekcie noweli "postawiono na osoby bardzo dobrze przygotowane, a do egzaminu adwokackiego bez odbycia aplikacji będą mogli przystąpić m.in. doktorzy nauk prawnych (...), osoby, które przez co najmniej przez pięć lat zatrudnione były na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego".

Poseł PiS Mariusz Kamiński podkreślił, że obecnie 70-80 proc. absolwentów wydziałów prawa nie ma szans, by dostać się na aplikację. "Ale nie mają takiej możliwości, bo nie mają odpowiednich genów i to hamuje ich kariery" - dodał.

Kamiński mówił w imieniu studentów wydziałów prawa i absolwentów do przyszłego ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego: "Panie ministrze, odwagi, odwagi i jeszcze raz odwagi, mamy nadzieję, że nie będzie się pan kierował interesami swojej korporacji, swojego klanu".

Na pytanie dziennikarzy, dlaczego PiS nie zdołał przeforsować zmian w przepisach otwierających zawody prawnicze w trakcie minionej kadencji, gdy miał "swojego" ministra sprawiedliwości, Kamiński odparł, że "dobrej ustawy, która znów nie zostanie zakwestionowana w jakiejś części przez TK, nie da się przygotować +od ręki+". Podkreślił, że nowa ustawa jest dopracowana, "zgodna z konstytucją i normami europejskimi".

pap, ss