W poniedziałek 5 sierpnia policjanci w Strzelcach Krajeńskich otrzymali zgłoszenie o 3-letnim chłopcu, który wypadł z okna kamienicy. Do wypadku doszło w Drezdenku (województwo lubuskie). Jak podała Polska Agencja Prasowa, kiedy matka dziecka gotowała obiad, 3-latek podstawił taboret pod otwarte okno i wszedł na parapet, a potem przechylił się i wypadł na zewnątrz.
Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Chłopiec został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak przekazał rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich st. asp. Tomasz Bartos, z pierwszych informacji ze szpitala wynika, że dziecko doznało wstrząsu mózgu.
O włos od tragedii w Pabianicach. 41-latek zobaczył dziecko na parapecie
Zaledwie dzień wcześniej doszło do podobnego zdarzenia w Pabianicach. 41-latek jadł z żoną śniadanie i nagle zobaczył, że na zewnętrznej części parapetu okna siedziało małe dziecko. Dziewczynka znajdowała się na drugim piętrze w bloku naprzeciwko. Mężczyzna natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, a na miejsce przyjechały dwa patrole policji i cztery zastępy straży pożarnej.
Funkcjonariusze stanowczo poprosili dziecko, aby wróciło do środka, a dziewczynka – na szczęście – posłuchała się mundurowych. W tym samym czasie druga załoga stróżów prawa próbowała dostać się do zamkniętego mieszkania. Dziewczynka była za mała, aby dosięgnąć do zamka drzwi. Strażacy weszli przez otwarte okno.
Jak się okazało, dziecko nie było samo, a w mieszkaniu spała 24-letnia matka. Kobieta była trzeźwa. Była zaskoczona zaistniałą sytuacją i tłumaczyła, że odsypiała nocne zmiany w pracy. „Jej córka poinformowała policjantów, że za pomocą krzesełka weszła na blat kuchenny i otworzyła okno. W trakcie zabawy upuściła zabawkę, która wypadła jej przez okno. Chcąc zobaczyć, czy nic jej się nie stało, wyszła na parapet” – czytamy w komunikacie łódzkiej policji.
Czytaj też:
Koszmarny wypadek na Pomorzu. Wielu rannych, w tym dzieciCzytaj też:
Pies w rozgrzanym aucie na parkingu basenu. Uratowali go policjanci