Prezes UOKiK Tomasz Chróstny w opisywanym tutaj postępowaniu postawił spółce Polskie Destylarnie 6 zarzutów naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Do odpowiedzialności pociągnął też Janusza Palikota, członka zarządu tej spółki, który w ocenie urzędników przyczynił się do naruszenia prawa. Podkreślano, że działania promocyjne były prowadzone głównie w mediach społecznościowych byłego polityka.
„Skarbiec Palikota” pod lupą UOKiK
Jako przykłady zakwestionowanych działań w ramach kampanii „Skarbiec Palikota” wymieniono m.in. nieprawdziwe informacje o pozycji rynkowej spółki, nieinformowanie o ryzykach, nieistniejący crowdfunding pożyczkowy oraz fikcyjny konkurs. Ostatecznie spółka już po 6 tygodniach zaprzestała spłacać odsetki od udzielonych przez konsumentów pożyczek oraz zakończyła kampanię pożyczkową.
Aby uwiarygodnić swoją sytuację i zachęcić do wpłat, Polskie Destylarnie na stronie internetowej podawały nieprawdziwe informacje o skali swojej działalności. Firma chwaliła się, że jest „czołowym polskim producentem alkoholu etylowego”, a jej odbiorcami są podmioty z branży farmaceutycznej, koncerny paliwowe, chemiczne oraz kosmetyczne. Twierdzenia te były nieprawdziwe.
Wprowadzające w błąd informacje dotyczyły również potencjalnych zysków z inwestycji. Mimo, że jedynym pożyczkobiorcą w ramach „Skarbca Palikota” były Polskie Destylarnie, spółka ta sugerowała, że konsumenci będą mogli partycypować w zysku szerszego grona firm. Chwaliła się także większym asortymentem alkoholi niż faktycznie produkowała oraz wyróżnieniami i medalami, które zostały przyznane innym podmiotom.
Nieprawdziwe informacje dotyczyły także danych finansowych. Mówiono o 56 mln zł w roku 2002 i snuto wizje na lata kolejne. Jak jednak ustalił UOKiK w toku postępowania, obrót Polskich Destylarni wyniósł w 2022 roku 0 zł.
Crowdfunding i konkurs, których nie było
Firma wprowadzała w błąd, ponieważ do zbiórki pieniędzy w ramach „Skarbca Palikota” nie miała zastosowania tzw. ustawa crowdfundingowa. Taka informacja nie występowała jednak w żadnym materiale reklamowym – znalazła się jedynie w końcowej części Karty Projektu w dziale Zastrzeżenia. Konsumentów nie chroniły przepisy ustawy.
Pieniądze nie były wydatkowane w sposób sugerowany w umowie. W rzeczywistości Polskie Destylarnie – wbrew pierwotnym deklaracjom – rolowały swoje długi, kierując znaczne środki do podmiotów powiązanych z Januszem Palikotem. Prezes UOKiK zakwestionował też eksponowanie w materiałach reklamowych korzyści, a pomijanie informacji o ryzyku inwestycyjnym, którym może być utrata nawet wszystkich pożyczonych pieniędzy.
Wycieczki do Nowego Jorku, Paryża, Marrakeszu oraz pobyt w posiadłości Janusza Palikota i luksusowy samochód Rolls-Royce Ghost – taka pula nagród miała czekać na osoby, które pożyczą pieniądze Polskim Destylarniom i zgłoszą nowe nazwy dla produktów alkoholowych spółki. Była to główna treść materiałów reklamowych. Tymczasem zwycięzcy konkursu nie zostali wyłonieni, a żadna z nagród nie została przyznana.
Kary nałożone na Palikota i Polskie Destylarnie
W związku z wymienionymi nieprawidłowościami, prezes UOKiK nałożył karę finansową na Polskie Destylarnie w wysokości 239 tys. zł za wprowadzanie konsumentów w błąd. Na Janusza Palikota – członka zarządu spółki – nałożono karę w wysokości 950 tys. zł, ponieważ umyślnie dopuścił do naruszenia praw konsumentów.
Polskie Destylarnie muszą teraz poinformować inwestorów o wydanej przez Prezesa UOKiK decyzji: e-mailem i listownie. Komunikat ma pojawić się także na kontach Janusza Palikota w serwisie Facebook i Instagram. Decyzja nie jest jednak jeszcze prawomocna i zarówno spółka, jak i jej menadżer, mogą odwołać się od niej do sądu.
Czytaj też:
Janusz Palikot pozwał aktywistę. Jan Śpiewak: Wolność słowa obronionaCzytaj też:
Magda G. ma kłopoty. Znana restauratorka oskarżona