Agnieszka Liszka - absolwentka Instytutu Dziennikarstwa oraz Instytutu Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim - pracowała jako dziennikarka Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego, była rzecznikiem prasowym Andrzeja Olechowskiego w kampanii prezydenckiej w 2000 roku i w kampanii samorządowej, a także rzecznikiem prasowym PZU S.A. Związana była także z firmą doradczą McKinsey & Company.
Tusk poinformował, że Liszka jest menedżerem komunikacji społecznej, absolwentką kilku uczelni - m.in. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytetu Warszawskiego oraz uczelni zagranicznych.
Desygnowany na premiera podkreślał, że liczy na życzliwość dziennikarzy w stosunku do przyszłej rzeczniczki i ma nadzieję na jej bardzo dobrą współpracę z mediami.
Tusk ocenił, że dostęp do niego jako do premiera jest "ponadstandardowy" i deklarował, że tak zostanie.
"Dobrze wiem, że w Polsce szczególnie władza, która chce coś ukryć, raczej przegrywa następne wybory. Dlatego dostępność moich ministrów i moja osobiście będzie jednym z pierwszych przekazań. To jest także w naszym interesie - moim i przyszłej Rady Ministrów. Im bardziej jesteśmy dostępni dla mediów, tym łatwiej wychwycić wszystkie niedoskonałości w naszym działaniu, czy zagrożenia" - mówił Tusk na konferencji prasowej w Sejmie.
Dodał, że wie, iż wolne media, jeśli - jak mówił - "dobrze się z nimi pracuje", mogą "szybciej wykryć coś, co może być zagrożeniem, niż najbardziej wytrawne służby".
"Dlatego we własnym interesie będę do waszej dyspozycji zawsze, kiedy będzie takie oczekiwanie. I pani Agnieszka Liszka (...) dobrze wie, że takie jest jej główne zadanie - udostępniać ministrów i premiera, a nie blokować dostęp do nich" - dodał.
Tusk powiedział, że zna Liszkę od wielu lat, wystarczająco dobrze, aby mieć zaufanie do jej kompetencji, chociaż nie jest ona "politycznie znana".
Tusk powiedział, że decyzję o tym, kto ma zostać rzecznikiem rządu, podjęli wspólnie Sławomir Nowak - przyszły szef gabinetu i Tomasz Arabski - przyszły szef kancelarii premiera.
Powiedział też, że Andrzej Olechowski nie rekomendował mu kandydatury Liszki, ale - dodał - wie, że Olechowski cenił sobie współpracę z nią.pap, ss