Agencja informacyjna Sahara Reporters poinformowała we wtorek o zatrzymaniu sześciu obywateli Polski podczas antyrządowych protestów w Nigerii. RMF FM ustaliło, że to studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Władze twierdzą, że nawoływali do obcej interwencji w kraju, machając rosyjskimi flagami.
Zatrzymanie studentów z Polski w Nigerii
Do sytuacji odniósł się wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. – Znajdowali się w złym miejscu w niewłaściwym czasie – powiedział rozgłośni. Wiceszef resortu zapewnił też, że polskie służby konsularne pozostają w kontakcie zarówno z władzami Nigerii, jak i rodzinami studentów. – Zmierzają do ich uwolnienia – dodał Szejna.
RMF FM informuje, że zatrzymani to studenci afrykanistyki. O planowanej podróży do Nigerii informowano wcześniej na stronie Katedry Języków i Kultur Afryki w serwisie Facebook. „W związku z sierpniowym wyjazdem językowo-badawczym do Kano przedstawiciele naszej Katedry odbyli wizytę w Ambasadzie Republiki Federalnej Nigerii w Warszawie” – przekazano w czerwcu.
Nigeria. Reakcja służb na antyrządowe protesty
Podczas protestów w Nigerii Departament Usług Państwowych (DSS) zatrzymał już niemal 80 osób. Przed udziałem w demonstracjach ostrzegano w oficjalnym komunikacie opublikowanym pod koniec lipca na stronie służb. „DSS będzie współpracować z innymi siostrzanymi agencjami bezpieczeństwa i egzekwowania prawa w celu utrzymania pokoju” – zapowiedziano.
„W razie potrzeby zastosuje wszystkie legalne metody, aby to osiągnąć” – dodano. We wtorek poinformowano o zatrzymaniu kilku krawców, którzy szyli rosyjskie flagi. „Wskazano również niektórych ich sponsorów” – przekazano we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter). Nigeryjskie służby prowadzą w tej sprawie dochodzenie.
Czytaj też:
Wenezuelska opozycja walczy o uczciwe wybory. Jej liderka dziękuje PolsceCzytaj też:
Premierka Bangladeszu ucieka z kraju. Protestujący szturmują pałac