Matka pięcioraczków z Horyńca pokazała relację z przeprowadzki. Dominika Clarke zaznaczyła, że przenosiny do nowego domu „udały się w miarę bez przeszkód”, ale pierwszego dnia „czuła się, jakby ją czołg przejechał”.
39-latka podkreśliła, że jest „bardzo zmęczona”, a rozpakowywanie i ogarnianie walizek zajmie jej cały dzień. Matka pięcioraczków z Horyńca opowiadała, że ich zdjęcia pozwalają jej „poczuć się jak w domu”. Zaznaczyła też, że „dzieciom bardzo spodobał się nowy basen”.
Dominika Clarke komentuje przeprowadzkę
Dominika Clarke wraz z mężem i dziećmi na miesiąc zmieniła dom na inny na tym samym osiedlu. „Było dużo trudniej niż z Polski do Tajlandii, troszkę się spociliśmy, troszkę pośmialiśmy i się udało” – komentowała jeszcze przed przeprowadzką. 39-latka przyznała, że „bardzo to wszystko przeżywała i musiała kilka tygodni temu przyzwyczaić się do tej myśli”.
– Te ostatnie trzy tygodnie spędziłam na tym, żeby właśnie tłumaczyć sobie, że to nie jest tak naprawdę jakaś wielka przeprowadzka, tylko że idziemy na tak zwane wakacje. Co prawda dom jest dosłownie po drugiej stronie ulicy, więc nie jedziemy daleko, ale mimo wszystko, no wszystko się zmieni, kuchnia, salon, ustawienie pokoi dzieci – mówiła.
Matka pięcioraczków z Horyńca o wynajęciu mieszkania. „Czy jest tego warte?”
Matka pięcioraczków z Horyńca w jednym z najnowszych nagrań odpowiedziała również na pytanie ile kosztuje wynajęcie mieszkania w Tajlandii na wyspie Koh Lanta. Dominika Clarke dodała, że „mieszkanie w kurorcie może być fajną opcją dla rodziny”, ale zastanawiała się „czy jest tego warte?”.
39-latka ujawniła, że mieszkanie, które oglądała „w wysokim sezonie kosztuje 700 złotych za noc”. – Cztery sypialnie, spokojnie może tam spać osiem osób – powiedziała matka pięcioraczków z Horyńca. Z kolei cena w niskim sezonie spada o połowę.
Czytaj też:
Matka pięcioraczków z Horyńca odpowiada hejterom. „Czy ja żyję na jakiejś innej planecie?”Czytaj też:
Mama pięcioraczków z Horyńca ma problem. „Wypadek przy pracy”