Sikorskiego do MSZ nie wprowadzała ustępująca szefowa dyplomacji Anna Fotyga, lecz wiceminister Paweł Kowal.
W ocenie Kowala, nie było "żadnej sensacji" w takim przekazaniu urzędu Sikorskiemu. Jak tłumaczył, to on przywitał nowego ministra w gmachu przy ul. Szucha, ponieważ w tej chwili formalnie kierował resortem, gdyż minister Fotyga miała wcześniej zaplanowany wyjazd.
Sikorski zapowiedział podczas spotkania z dziennikarzami po przejęciu urzędu i po krótkiej rozmowie z Kowalem, że jest do dyspozycji prezydenta Lecha Kaczyńskiego "kiedy tylko zajdzie potrzeba".
Nowy szef MSZ powiedział, że w Pałacu Prezydenckim po uroczystości zaprzysiężenia rządu zamienił z prezydentem "kilka słów" o polityce zagranicznej. Minister zapowiedział też, że jako pierwszy poprosi Lecha Kaczyńskiego o spotkanie.
Radosław Sikorski był jednym z dwóch kandydatów PO na ministrów, do których prezydent miał zastrzeżenia.
Minister nie chciał mówić o swoich przyszłych decyzjach kadrowych. Dodał, że "w spekulacjach, które czyta w gazetach jest sporo pudeł". Wśród kandydatów na wiceministrów spraw zagranicznych media wymieniają: Witolda Waszczykowskiego, Andrzeja Krawczyka, Ryszarda Schnepfa, Bogusława Winida i Jana Borkowskiego.
Sikorski pytany o najważniejsze cele MSZ pod jego kierownictwem odparł, że "premier poprosił go o zaprezentowanie najważniejszych priorytetów", które będą wygłoszone w expose sejmowym Donalda Tuska. "Proszę śledzić to expose, bo tam będą też zadania dla mnie i całego ministerstwa" - powiedział.
Sikorski poinformował też, że jeszcze w piątek spotka się z prof. Władysławem Bartoszewskim. "Profesor będzie moim pierwszym gościem w tym gmachu" - zaznaczył. Jak dodał, razem będą rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem. "To bardzo dobry omen na początek mojej pracy" - podkreślił.
Minister, jak powiedział, cieszy się, iż będzie znowu pracował w MSZ. W latach 1998-2001 pełnił funkcję podsekretarza stanu w resorcie spraw zagranicznych w rządzie Jerzego Buzka.
Kowal po spotkaniu z Sikorskim powiedział, że jego rolą było przywitanie nowego ministra i płynne przekazanie mu urzędu - tak, aby mógł kontynuować pracę. "Cała administracja, wszystkie biura były przygotowane do tej zmiany" - zapewnił.
Jak ocenił dotychczasowy wiceminister, uroczystość przekazania miała charakter tylko symboliczny, ponieważ Sikorski przybył do urzędu po zaprzysiężeniu - jako minister.
Kowal powiedział, że złożył też życzenia Sikorskiemu. Przypomniał, że znają się od wielu lat.pap, ss