„Kevin sam w domu” po polsku. Pięciolatka zamknięta w przedszkolu bez opieki

„Kevin sam w domu” po polsku. Pięciolatka zamknięta w przedszkolu bez opieki

Realia w polskich przedszkolach
Realia w polskich przedszkolach Źródło: Shutterstock
Pięcioletnia dziewczynka została zamknięta bez opieki na kilka godzin w przedszkolu. Oburzona matka powiadomiła o sprawie policję.

Grupa przedszkolaków z Jeleniej Góry na Dolnym Śląsku miała udać się na wycieczkę, aby lepiej poznać okolicę. Wychowawcy zaplanowali dla dzieci spływ pontonowy po rzece Bóbr. Nie wszystkie maluchy miały jednak okazję, aby skorzystać z letniej atrakcji. Opiekunowie zapomnieli o pięcioletniej dziewczynce, która została sama w przedszkolu. Dziecko zostało zamknięte w placówce na blisko sześć godzin.

Jelenia Góra. Dziecko zostało zamknięte w przedszkolu

Matka dowiedziała się o zaistniałej sytuacji, gdy przyszła odebrać córkę z przedszkola. „Zapytałam córki jak było na wycieczce, na co dziecko odpowiedziało mi, że nie pojechało, że była zamknięta sama w przedszkolu, była głodna i płakała. Serce mi stanęło na sekundę… Po czym przyszła pani kierownik wraz z resztą opiekunek i drżącym głosem wypaliła, że zapomnieli o mojej córce” – relacjonowała oburzona kobieta.

Dyrektorka przedszkola tłumaczyła, że „dziecko musiało się schować i że ją przeoczyli i zorientowali się po pół godzinie”. Na pytanie, dlaczego nikt nie wrócił po pięciolatkę kobieta usłyszała, że „kierowca nie zgodził się na takie rozwiązanie”.

Pięciolatka zamknięta w przedszkolu. Matka zawiadomiła policję

Rodzina pięciolatki postanowiła powiadomić o sprawie policję oraz Prokuraturę Rejonową w Jeleniej Górze. – Funkcjonariusze prowadzą czynności w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia 5-letniej dziewczynki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziewczynka została pozostawiona w przedszkolu bez opieki. Zabezpieczane są monitoringi oraz trwają przesłuchania świadków – przekazała Beata Sosulska-Baran z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Policjantka dodała, że osobie, która miała się opiekować dzieckiem grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Głos w sprawie zabrało także Kuratorium Oświaty we Wrocławiu. – Kiedy mama dziewczynki napisała do wychowawców z prośbą o zwrócenie szczególnej uwagi na dziecko, ponieważ te bało się wody, po kilkudziesięciu minutach otrzymała odpowiedź uspokajającą, że dziewczynka zostanie zaopiekowana i nie ma powodów do obaw. Dopiero o 16 opiekunki zorientowały się, że dziecka z nimi nie ma i wtedy zadzwoniły do żłobka, by ktoś poszedł się nim zaopiekować – relacjonowała Krystyna Kaczorowska.

Maksymalna kara dla przedszkola w związku z tym, co się stało, to cofnięcie pozwolenia na prowadzenie działalności. Przedstawicielka kuratorium zaznacza jednak, że z decyzjami trzeba zaczekać na wszystkie ustalenia i koniec kontroli.

Czytaj też:
Zaginęła na A4 w tajemniczych okolicznościach. Nowe informacje o Izabeli Parzyszek
Czytaj też:
Koszmar po zamknięciu igrzysk olimpijskich. Nie żyje 21-letnia Polka

Źródło: TVN24