Tragiczny wypadek na warszawskim Mokotowie. Prokuratura zabrała głos w sprawie kierowcy

Tragiczny wypadek na warszawskim Mokotowie. Prokuratura zabrała głos w sprawie kierowcy

Wypadek na warszawskim Mokotowie
Wypadek na warszawskim Mokotowie Źródło: PAP/EPA / Leszek Szymański
Są nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek rano na warszawskim Mokotowie. Głos zabrała prokuratura.

Jak podaje stołeczna prokuratura, wydane zostało postanowienie o postawieniu zarzutów kierowcy, który potrącił na pasach kobietę, a potem wjechał w przystanek pełen ludzi. O sprawie informowaliśmy na łamach naszego portalu.

W wyniku tego zdarzenia dwie osoby poniosły śmierć, a kilka zostało rannych, w tym 3,5-letnie dziecko.

Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział dziennikarzom tvn24.pl, że wszczęto śledztwo „w kierunku spowodowania nieumyślnie katastrofy w ruchu lądowym”. Konkretnie chodzi o artykuł 173, paragraf 2 i 4 Kodeksu karnego, który mówi o tym, że mężczyźnie, który kierował autem grozi od dwóch do ośmiu lat więzienia.

Trwa przesłuchanie 45-letniego kierowcy

– Prokurator rejonowy wydał postanowienie o postawieniu zarzutów kierowcy. Trwają czynności ogłoszenia zarzutów i przesłuchania w charakterze podejrzanego – mówił prokurator Skiba. Dodał, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłych osób, powołani zostaną również biegli. Poszkodowani, którzy trafili wczoraj po wypadku do szpitala, są w stanie stabilnym.

Jak wstępnie ustaliły służby, kierowca w momencie wypadku znacznie przekroczył prędkość. Potwierdzają to również zeznania świadków. Pan Marek, który widział zdarzenie powiedział, że kierowca „mógł jechać 70, 80 kilometrów na godzinę, a może nawet stówkę”.

Prokurator Piotr Skiba wyjawił także, że kierowca w lutym bieżącego roku odzyskał uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych. W momencie zdarzenia mężczyzna był trzeźwy, a test na obecność środków odurzających nie wykazał nieprawidłowości.

Wcześniej w sprawie wypadku policja prosiła o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II. „Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja. W precyzyjnym ustaleniu przebiegu zdarzenia mogą pomóc nagrania z telefonu komórkowego lub z kamerki umieszczonej w samochodzie” – zaznaczono na portalu X (dawniej Twitter).

twitterCzytaj też:
Dwie osoby zginęły po wypadku w Warszawie. Policjant zwrócił uwagę na jedną rzecz
Czytaj też:
Osobówka wjechała w przystanek w Warszawie. Co najmniej 10 osób rannych

Opracowała:
Źródło: TVN24