7 sierpnia śledczy weszli do domu Teresy D. – ciotki i matki chrzestnej Jacka Jaworka, u której zabójca z Borowców ukrywał się w ostatnich dniach życia. „Super Express” podaje, że jego kryjówkę odkryto dzięki analizie zapisów z kamer miejskiego monitoringu. – Udało się ustalić możliwe trasy przejścia Jacka J. na miejsce znalezienia zwłok i wytypować potencjalne miejsca, gdzie mógł się ukrywać – powiedział prok. Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Na razie nie wiadomo, jak długo Jaworek ukrywał się u 74-latki. Aktualnie Teresa D. przebywa w tymczasowym areszcie. – Mogę potwierdzić, że J. spędził tam ostatnie dni bezpośrednio poprzedzające śmierć. Mamy zabezpieczone ślady z tej nieruchomości podczas przeszukania. To wszystko jest przedmiotem oględzin. Niewykluczone, że te przedmioty coś na ten temat jeszcze nam powiedzą – mówił prok. Wróblewski.
Jacek Jaworek ukrywał się w domu Teresy D. Prokurator o jednej z krążących teorii
Śledczy skomentował również jedną z krążących teorii. – Jacka J. nikt nie podwiózł tam na miejsce, czy przyprowadził, nie ma żadnych zapisów z kamer, które by to potwierdzały – zaznaczył prok. Wróblewski. Prokurator podsumował, że relacja pomiędzy Jaworkiem i jego ciotką „będzie jeszcze ustalana w trakcie postępowania”. Prok. Wróblewski zakończył, że „ona sama się w jakiś sposób do tego ustosunkowała, ale na tym etapie śledztwa nie może ujawniać treści jej zeznań”.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie mimo śmierci Jaworka wznowiła śledztwo ws. zabójstwa w Borowcach. Prokurator, który je prowadzi, chce jeszcze uzyskać pewne materiały dowodowe, m.in. dotyczące samobójstwa Jaworka oraz ekspertyzy balistycznej broni, z której się zastrzelił. Chodzi o sprawdzenie, czy to ta sama broń, z której zostali zastrzeleni jego bliscy. Po tym śledztwo prawdopodobnie zostanie umorzone w związku ze śmiercią Jaworka.
Czytaj też:
Przewidziała, że Jaworkowi mogła pomóc kobieta. „To właśnie było takie miejsce”Czytaj też:
Nowe informacje ws. Jacka Jaworka. Mieszkańcy Dąbrowy Zielonej spekulują: Trzymała go na strychu