Krystyna Romanowska: Dlaczego Lewica zdradziła samotne matki?
Justyna Żukowska-Gołębiewska: Od kilku tygodni, a nawet miesięcy, my, członkowie Koalicji dla Miliona Dzieci Bez Alimentów, zachodzimy w głowę, co się stało. Zderzamy się z murem niechęci, dezaprobaty i niedostrzegania naszych problemów. Kilka miesięcy temu ministra Katarzyna Kotula obiecała nam co najmniej wytężone prace nad poprawą sytuacji dzieci pozbawionych alimentów przez jednego z rodziców. Usłyszałyśmy, że będą działania międzyresortowe. Ale te prace wcale nie trwają, nie wiemy, czy się w ogóle zaczęły. W zamian za to dostaliśmy ustawowy bubel, czyli „rentę wdowią”, która de facto jest patriarchalną ustawą, sankcjonująca związki formalne. A co z kobietami/mężczyznami, którzy się rozwiodły/rozwiedli, często uciekając przez przemocą?
Wracając do pytania, dlaczego Lewica opuściła kobiety? Mamy jakieś pomysły i spekulacje, ponieważ do końca nie wiemy, co się dzieje. Nikt nas nie zaprasza do konsultacyjnego stołu, nikt nie rozmawia i nie dzieli się przyszłościowymi projektami. Chociaż wszystkie interesujące nas ministerstwa (Równości, Rodziny i Polityki Społecznej i Sprawiedliwości) doskonale wiedzą, że istniejemy, bo – jako nowopowstała koalicja, a wcześniej jako samodzielne inicjatywy – zgłaszaliśmy akces do pomocy.
A może to puszczanie oka do konserwatywnego elektoratu ze strony lewicowych ministerstw?
Jestem daleka od spekulacji i nadinterpretacji, ale fakt jest taki, że obserwujemy ostatnio działania tych ministerstw głównie w obszarze spraw dotyczących osób niedzietnych, czyli takich, które zdecydowały się nie mieć dzieci lub nie mogą ich mieć oraz takich, które te dzieci już odchowały.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.