Informacja o znalezieniu zwłok kobiety w jednej z dzielnic Gdańska policja otrzymała w niedzielę przed godz. 18. Od tamtego czasu trwała obawa za potencjalnym sprawcą. W mediach opublikowano wizerunek 49-letniego Emila R. W poniedziałek rano poinformowano, że mężczyzna został zatrzymany.
– Dzisiaj przed godziną 5:30 policjanci otrzymali kolejny sygnał od mieszkańców. Policjanci pojechali na miejsce i zatrzymali 49-latka. Był to rejon Oliwy przy ulicy Karwieńskiej. Mężczyzna trafił na komisariat. Obecnie trwają z nim czynności – mówił z samego rana na antenie TVN24 rzecznik gdańskiej policji asp. szt. Mariusz Chrzanowski.
Emil R. został zatrzymany z samego rana
Zgodnie z ustaleniami portalu trójmiasto.pl informację o miejscu pobytu poszukiwanego mężczyzny policji przekazać miała osoba, do której Emil R. podszedł na przystanku autobusowym i powiedział, że został porwany.
– Podczas zatrzymania mężczyzna nie miał na sobie ubrań i był okryty jedynie ręcznikiem. Policjanci sprawdzają teren, aby odnaleźć i zabezpieczyć wszystkie przedmioty mające związek ze zdarzeniem – przekazał portalowi rzecznik policji.
Prokuratura potwierdza: ofiara i zatrzymany to małżeństwo
Po południu więcej informacji na temat tragicznego zdarzenia podała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. – Oględziny na miejscu wykazały liczne rany kłute i rany cięte w obrębie szyi, jak również tułowia i przedramion. Przedramiona i ramiona świadczyły o tym, że kobieta się broniła. Przyczyną śmierci kobiety było wykrwawienie się – przekazała na antenie TVN24 prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka gdańskiej prokuratury.
Prokuratorka potwierdziła doniesienia o relacji, która łączyła zatrzymanego i ofiarę. – Mężczyzna i kobieta to małżeństwo – poinformowała.
Zgodnie z ustaleniami śledczych tego dnia małżeństwo miało umówić się na spotkanie po tym, jak około dwa, trzy tygodnie wcześniej 49-latek miał wyprowadzić się ze wspólnego mieszkania. – Sprawdzamy sytuację rodzinną kobiety, ustalając motywy zachowania mężczyzny – podkreśliła prokuratura.
Czytaj też:
Zaginięcie Izabeli Parzyszek. Detektyw pomagający rodzinie o poszukiwaniach na własną rękęCzytaj też:
Jak Jacek Jaworek został internetowym „celebrytą”. Ekspert o efekcie Zeigarnik