Polski polityk naraził się fanowi disco polo. Kuriozalny finał sprawy

Polski polityk naraził się fanowi disco polo. Kuriozalny finał sprawy

Koncert muzyczny
Koncert muzyczny Źródło: Shutterstock / Leeroy Todd
Spór o koncert disco polo rozgrzał opinię publiczną w Biłgoraju. Do tego stopnia, że sprawa znalazła swój finał w prokuraturze.

Przez blisko 20 lat burmistrzem Biłgoraja był reprezentujący środowiska lewicowe Janusz Rosłan. Podczas wiosennych wyborów samorządowych w mieście położonym w województwie lubelskim doszło do rewolucji. Władzę przejął bowiem wywodzący się z prawicy Wojciech Gleń. Jedną z pierwszych inicjatyw nowego burmistrza było zorganizowanie pikniku charytatywnego przed siedzibą miejskiego centrum kultury. W ramach wydarzenia odbył się m.in. koncert muzyki disco polo.

Były burmistrz a koncert disco polo

Ten punkt programu nie przypadł do gustu Januszowi Rosłanowi. Samorządowiec w obszernym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych przypominał m.in. że „zgodnie z obowiązującymi przepisami samorząd sprawuje mecenat nad działalnością kulturalną polegający na wspieraniu i promocji twórczości, edukacji i oświaty kulturalnej, działań i inicjatyw kulturalnych, a także opieki nad zabytkami i ochrony dziedzictwa narodowego”.

W opinii byłego burmistrza „wysoce wątpliwym jest, czy poprzez promowanie disco polo prawidłowo wypełniamy zapisy ustawy, czy właściwie kształtujemy gust i podnosimy poziom edukacji kulturalnej”. Janusz Rosłan tłumaczył, że disco polo słuchają głównie osoby nieposiadające żadnego przygotowania muzycznego. Dodał jednak, że należy uszanować prawo do słuchania prymitywnego disco polo.

Fan disco polo urażony. Zawiadomił prokuraturę

Te słowa wyraźnie rozsierdziły jednego z mieszkańców Biłgoraja. Mężczyzna poczuł się do tego stopnia urażony, że zawiadomił o sprawie prokuraturę. „W związku z publicznym nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, jak i popełniając przestępstwo dyskryminacji przez byłego burmistrza. Janusz Rosłan publicznie przyznał że dyskryminował miłośników muzyki disco polo. Przez 21 lat zabraniał im prezentować swoje utwory oraz nie wpuszczał na plac BCK, aby prezentowali swój rodzaj muzyki, który według badań CBOS 63 proc. mieszkańców Polski lubi” – napisał.

Następnie powołał się na art. 194 dotyczący dyskryminacji oraz art. 255 mówiący o nawoływaniu do występku lub przestępstwa skarbowego. Mieszkaniec zarzuca bowiem politykowi również to, że wpływał na Wojciecha Glenia, aby nie wyraził zgody na organizację koncertu disco polo.

Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju potwierdziła, że faktycznie w ostatnim czasie zostało wszczęte postępowanie w sprawie wpisu Janusza Rosłana. Sam zainteresowany nie chce na razie odnosić się do sprawy. – Tego nie da się skomentować – powiedział jedynie.

Czytaj też:
Jan Pietrzak miał wypadek. Wjechał w przychodnię w Warszawie
Czytaj też:
Giertych „jak Pawłowicz w spodniach”. Sędzia TK oburzona porównaniem

Źródło: Biłgoraj.com.pl