Izabela P. nie chce kontaktów z rodziną. Mąż: Pewnie się wstydzi i jest jej głupio

Izabela P. nie chce kontaktów z rodziną. Mąż: Pewnie się wstydzi i jest jej głupio

Izabela P. odnaleziona
Izabela P. odnaleziona Źródło: PAP / Krzysztof Cesarz
Izabela P. została odnaleziona po 11 dniach. W sprawie jest mnóstwo znaków zapytania. O jeden z nich dziennikarze zapytali męża kobiety.

Nie cichnie sprawa 35-latki z Kruszyna. Kobieta zaginęła w tajemniczych okolicznościach przy autostradzie A4. Twierdziła, że w drodze do szpitala, skąd miała odebrać ojca, zepsuł się jej samochód. Auto odnaleziono na poboczu. W środku znajdował się telefon zaginionej, jednak zniknął plecak z dokumentami. W poszukiwania, oprócz służb oraz najbliższych członków rodziny włączyli się także członkowie wspólnoty Świadków Jehowy, do których należała rodzina Izabeli P.

Izabela P. odnaleziona. Przesłuchanie przełożono

We wtorek 20 sierpnia nastąpił przełom w sprawie. Kobieta zapukała do domu swoich znajomych, którzy powiadomili policję. Nadal nie wiadomo jednak, co działo się z 35-latką przez 11 dni. Miała ona zostać przesłuchana, jednak śledczy przełożyli rozmowę ze względu na stan zdrowia odnalezionej. Prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska przekazała, że Izabela P. złożyła oświadczenie, że nie chce, by media informowały o miejscu jej przebywania, nie chce także kontaktu ze swoją rodziną.

Izabela P. nie chce kontaktów z rodziną. Zaskakująca reakcja męża

Mąż kobiety w rozmowie z dziennikarzami został zapytany, czy słowo „rodzina” dotyczyło najbliższych krewnych czy też członków zgromadzenia świadków Jehowy. – Z pewnością nie chodzi o naszą organizację – podkreślił pan Tomasz. Dopytywany, dlaczego żona nie chce mieć kontaktu z bliskimi, mężczyzna odparł, że pewnie się wstydzi i jest jej głupio, jak każdemu mogłoby być. – A może się coś stało? Nic nie wiemy – dodał.

Tomasz P. od momentu odnalezienia Izabeli P. nie miał z nią kontaktu. Przekazał, że nie zna znajomych żony z Bolesławca, u których się pojawiła. Wcześniej mąż 35-latki podkreślał, że bardzo cieszy się z tego, że sprawa ma swój szczęśliwy finał. – Nie mogę zebrać myśli, ale przede wszystkim cieszę się, że Izabela się odnalazła i nic już jej nie grozi – powiedział.

Czytaj też:
Sąsiedzi Izabeli ujawniają kulisy jej życia. „W ostatnich tygodniach wyglądała jak trup”
Czytaj też:
Nagły zwrot ws. przesłuchania Izabeli P. Na jaw wychodzą nowe fakty