„Nie odpuścimy tej sprawy”. PiS na ścieżce wojennej z PKW

„Nie odpuścimy tej sprawy”. PiS na ścieżce wojennej z PKW

Henryk Kowalczyk, za jego plecami Ryszard Terlecki, Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak
Henryk Kowalczyk, za jego plecami Ryszard Terlecki, Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Jarosław Kaczyński
Henryk Kowalczyk z PiS poinformował Polską Agencję Prasową o szykowanym pozwie przeciwko Państwowej Komisji Wyborczej. Skarbnik partii podkreśla, że z powodu decyzji PKW na partię nakładane są wysokie odsetki.

PKW wciąż nie zatwierdziła sprawozdania finansowego komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z ostatnich wyborów parlamentarnych. Tymczasem partia powinna była do końca lipca spłacić kredyt, który zaciągnęła na tamtą kampanię. Bank nalicza więc odsetki od olbrzymich sum.

PiS pozwie PKW

Państwowa Komisja Wyborcza aktualnie odroczyła decyzję w sprawie ewentualnego odrzucenia sprawozdania do 29 sierpnia. Jej przedstawiciele tłumaczą, że wciąż nie ustalono, czy PiS korzystało ze środków publicznych do finansowania swojej kampanii. Byłoby to sprzeczne z Kodeksem Wyborczym.

Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk już teraz zapowiedział, że niezależnie od ostatecznej decyzji PKW do sądu wpłyną pozwy. – Na razie czekamy na decyzję, ale i tak pozwy będą, bo choćby to, że PKW odłożyła w czasie podjęcie decyzji, kosztuje nas odsetki – wyjaśniał.

Ze względu na odrodzenie PiS nie dostało jeszcze dotacji podmiotowej, otrzymywanej za zdobyte mandaty, czyli tzw. zwrotu za kampanię. Nie odebrało też subwencji z budżetu państwa na działalność statutową. Szacunki PKW mówią o spodziewanej kwocie 25 933 375 zł.

Bez tych pieniędzy partia Jarosława Kaczyńskiego nie może jednak spłacić kredytu i będzie musiała płacić wspomniane odsetki. – Damy radę, natomiast PKW nie wywiązało się w terminie, wobec czego jeszcze nie spłaciliśmy kredytu i stąd nie odpuścimy tej sprawy – powtarzał Kowalczyk. PiS podjął też próbę renegocjacji umowy. – Bank jest zawsze elastyczny, bo przecież chce odzyskać swój kredyt, a nie na nim stracić, to jest oczywiste – zwracał uwagę.

Odrzucenie sprawozdania finansowego partii

PKW przy rozliczaniu kampanii wyborczych ma trzy opcje: może przyjąć sprawozdanie finansowe bez zastrzeżeń, przyjąć je ze wskazaniem uchybień albo w całości odrzucić. Ta ostatnia opcja staje się koniecznością, jeżeli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu.

W konsekwencji partia może stracić aż do 75 proc. dotacji podmiotowej, czyli wspomnianego zwrotu za kampanię. To samo dotyczy subwencji, otrzymywanej z budżetu na działalność statutową.

Czytaj też:
Złe wieści dla rządu Donalda Tuska w dwóch sondażach. Polacy zabrali głos
Czytaj też:
Krytyczne zaniedbania w rządzie Morawieckiego? „Jeden wielki szwindel”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / PAP