Izabela P. przesłuchana. Prokuratura o szczegółach

Izabela P. przesłuchana. Prokuratura o szczegółach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeleniogórska prokuratura, Izabela P
Jeleniogórska prokuratura, Izabela P Źródło: PAP/EPA / Sławomir Neumann
Jak podała w czwartek przed godziną 12 jeleniogórska prokuratura, zakończyło się przesłuchanie Izabeli P.

Prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przekazała Onetowi, że Izabela P. została już przesłuchana w charakterze świadka.

Prokuratura wydała komunikat

Po godzinie 12 na stronie prokuratury pojawił się komunikat w tej sprawie.

Z treści zeznań Izabeli P. wynika, że „w tym czasie nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała oraz nikt nie udzielał jej pomocy. Wszczęte w dniu 19 sierpnia 2024 roku, przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu śledztwo będzie kontynuowane” – poinformowano.

Wstępne rozmowy z prokuraturą odnaleziona 35-latka odbyła już wczoraj. Przesłuchanie jednak zostało przełożone ze względu na zły stan zdrowia psychicznego Izabeli P. – Jedyne, co nam dotąd powiedziała, to jest to, że na pewno nie była więziona ani w żaden sposób skrzywdzona przez inną osobę. Tyle możemy powiedzieć. Ale co się z nią działo, jak zaginęła, to wszystko będzie wymagało ustalenia w trakcie przesłuchania – mówiła Onetowi prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.

Izabela P. odnaleziona. Ale to nie koniec tej sprawy

Przypomnijmy, że 35-latka była poszukiwana od 9 sierpnia – wtedy ostatni raz była widziana na 78. kilometrze autostrady A4. Pozostawiła tam swój pojazd, porzuciła też telefon. Zabrała jednak ze sobą plecak z dokumentami.

Następnego dnia wszczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Na nogi stanęła niemal cała Polska, bowiem temat rozemocjonował nie tylko media, ale i internautów. Teren w okolicy miejsca zaginięcia Izabeli P. przeczesywali funkcjonariusze policji, technicy kryminalistyczni, psy tropiące. W akcję zaangażował się także zbór Świadków Jehowy, do którego należała zaginiona.

20 sierpnia, po 11 dniach od momentu, w którym zapadła się pod ziemię, Izabela P. zapukała do drzwi swoich znajomych w dolnośląskim Bolesławcu. Ci poinformowali o tym policję – kobieta wycieńczona i głodna, ale cała i zdrowa trafiła pod opiekę ratowników. Jeleniogórska prokuratura przekazała mediom, że życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Izabela miała jednak zaznaczyć, że nie chce kontaktu z rodziną i nie życzy sobie, by informowano o tym, gdzie aktualnie przebywa.

Aż roi się od wątpliwości

Choć 35-latka została odnaleziona, pytań wcale nie ubywa. Jak zaznaczył kryminolog, Paweł Moczydłowski, to nie koniec tej sprawy, to jej początek.

Jego zdaniem w tej tajemniczej sprawie aż roi się od wątpliwości. W jego ocenie najbardziej zastanawiający jest wątek społeczności Świadków Jehowy. – Odejście z tej społeczności może być trudne i nie można wykluczyć jakiejś interwencji. Z jednej strony ta grupa się włączyła w poszukiwania, a z drugiej nie są na tyle nierozgarnięci, by czegoś nie maskować – zastanawiał się kryminolog. Jego zdaniem to ten trop pozostawia najwięcej domysłów.

Czytaj też:
Sprawa Izabeli P. Kobieta zaplanowała swoje zniknięcie?
Czytaj też:
Izabela P. odnaleziona, internauci bezlitośni. „Obciążyć kosztami poszukiwań”. Prawnik wyjaśnia

Opracowała:
Źródło: Onet.pl