Z opublikowanego po godzinie 12 komunikatu Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze dowiedzieliśmy się, że Izabela P. została dziś przesłuchana. W złożonych zeznaniach podała, co się z nią działo w okresie od 9 do 20 sierpnia, kiedy to poszukiwała jej niemal cała Polska.
„Z treści jej zeznań wynika, że w tym czasie nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała oraz nikt nie udzielał jej pomocy. Wszczęte w dniu 19 sierpnia 2024 roku, przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu śledztwo będzie kontynuowane” – czytaliśmy w oświadczeniu.
Śledztwo jest prowadzone w sprawie o czyn z art.189§1kk („kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”).
Prokuratura: Izabela P. występuje jako pokrzywdzony świadek
Redakcja „Wprost” zapytała o szczegóły rzeczniczkę prasową jeleniogórskiej prokuratury, Ewę Węglarowicz-Makowską.
– Pani Izabela P. w tej sprawie występuje jako pokrzywdzony świadek, śledztwo będzie kontynuowane w tym samym kierunku, a powodem tego śledztwa jest wszechstronne wyjaśnienie okoliczności jej zaginięcia. Natomiast ja nie mogę powiedzieć, jakie czynności prokuratura planuje i wykona, z uwagi na dobro prowadzonego postępowania – przekazała prokuratorka.
Zapytana o to, kiedy prokuratura poda w tej sprawie więcej informacji odpowiedziała, że spodziewać się tego można „za dwa-trzy miesiące”. – Śledztwo zostało zlecone funkcjonariuszom policji. Policja prowadzi śledztwo pod nadzorem prokuratury – dodała.
Wstępne rozmowy z prokuraturą odnaleziona 35-latka odbyła już wczoraj. Przesłuchanie jednak zostało przełożone ze względu na zły stan zdrowia psychicznego Izabeli P. – Jedyne, co nam dotąd powiedziała, to jest to, że na pewno nie była więziona ani w żaden sposób skrzywdzona przez inną osobę. Tyle możemy powiedzieć. Ale co się z nią działo, jak zaginęła, to wszystko będzie wymagało ustalenia w trakcie przesłuchania – mówiła w środę prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.
Sprawa Izabeli P. rozpaliła wyobraźnię Polaków
Przypomnijmy, że 35-letnia Izabela P. z Bolesławca była poszukiwana od 9 sierpnia, kiedy to ostatni raz widziano ją na 78. kilometrze autostrady A4. To właśnie tam kobieta pozostawiła swój samochód i porzuciła telefon, ale zabrała ze sobą plecak z dokumentami.
Następnego dnia rozpoczęto szeroko zakrojone poszukiwania. Zaangażowała się w nie niemal cała Polska, ponieważ sprawa wzbudziła duże zainteresowanie zarówno w mediach, jak i wśród internautów. W rejonie, gdzie zaginęła Izabela P., działania prowadziła policja, technicy kryminalistyczni, zaangażowano także psy tropiące. W akcję włączyło się także 120 osób ze wspólnoty Świadków Jehowy, do której poszukiwana należała.
Po 11 dniach, 20 sierpnia, Izabela P. niespodziewanie pojawiła się u znajomych w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Znajomi poinformowali o tym policję – kobieta była wyczerpana i głodna. Trafiła pod opiekę ratowników. Prokuratura w Jeleniej Górze przekazała, że życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo.
Izabela P. miała zaznaczyć, że nie chce kontaktu z rodziną i nie życzy sobie, by informowano o tym, gdzie aktualnie przebywa.
Czytaj też:
Izabela P. odnaleziona, internauci bezlitośni. „Obciążyć kosztami poszukiwań”. Prawnik wyjaśniaCzytaj też:
W jakim stanie jest Izabela P.? Są nowe, niepokojące informacje