Podejrzany o zamordowanie 47-latka mężczyzna przez kilkanaście godzin chował się w jednym z budynków na posesji w gminie Rozogi w woj. warmińsko-mazurskim, na której znaleziono ciało ofiary. Przez ten czas nie chciał kontaktować się z policyjnym negocjatorem. Miał broń. – Mamy impas – mówił we wtorek późnym wieczorem asp.szt. Rafał Jackowski z warmińsko-mazurskiej policji.
Policja zatrzymała 52-latka podejrzanego o zabójstwo
Sytuacja zmieniła się w sobotę rano. Policjanci weszli na teren posesji po godz. 5 i zatrzymali podejrzanego. – Policjanci przede wszystkim byli skupieni na tym, aby bezpiecznie zatrzymać tego mężczyznę i zabezpieczyć cały teren do momentu jego zatrzymania – przekazał mediom asp.szt. Rafał Jackowski..
Zaraz po zatrzymaniu mężczyzny rozpoczęły się działania policji pod nadzorem prokuratury mające na celu ustalenie, co dokładnie stało się na terenie posesji. – Policjanci będą zabezpieczali wszelkie ślady kryminalistyczne, będą przesłuchiwali świadków, aby ustalić wszelkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia oraz to, czym kierował się sprawca – zapowiedział asp.szt. Rafał Jackowski.
Podejrzany przez całą noc ukrywał się na terenie posesji
Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy RMF FM 52-letni napastnik wszedł na teren i oddał strzały w kierunku 47-latka trafiając go w głowę. Na widok policji mężczyzna miał ukryć się w jednym z budynków.
Policja potwierdziła tylko część z tych ustaleń. – Sprawca całego zdarzenia na widok policjantów schował się w jednym z budynków posesji. Policjanci dla bezpieczeństwa osób postronnych odgrodzili cały teren, aby mężczyzna ten nie mógł uciec i stworzyć zagrożenia dla osób postronnych – mówił mediom asp.szt. Rafał Jackowski.
Czytaj też:
Tragedia w Białym Dunajcu. Na jaw wyszły nowe fakty o rodzinieCzytaj też:
Morderstwo w Gdańsku. Ruch prokuratury ws. męża ofiary