Wypadek na poligonie. Szef MON: Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc

Wypadek na poligonie. Szef MON: Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc

Czołg na poligonie
Czołg na poligonie Źródło: Facebook / Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz
Rumuńskie wojsko zapowiada pełną pomoc i zadośćuczynienie w związku z wypadkiem, do którego doszło na poligonie Orzysz. Głos zabrał Władysław Kosiniak-Kamysz.

Do zdarzenia na poligonie Orzysz w Bemowie Piskim doszło w nocy z czwartku na piątek. Informację o wypadku w piątek rano w mediach społecznościowych podało Dowództwo Generalne RSZ.

„Ubiegłej nocy na terenie strzelnicy Bemowo Piskie poligonu Orzysz, w czasie strzelań sojuszniczych z udziałem żołnierzy rumuńskich, rykoszety uszkodziły budynek położony niedaleko strzelnicy” – napisano w komunikacie.

W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Sprawę wyjaśnić ma Żandarmeria Wojskowa. „Wszystkie straty zostaną jak najszybciej zadośćuczynione” – zapewniło Dowództwo Generalne RSZ.

twitter

Kosiniak-Kamysz: Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc i pełne zadośćuczynienie

W sobotę do zdarzenia odniósł się wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. „Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim” – napisał w mediach społecznościowych.

Zgodnie z przekazanymi przez szefa resortu obrony informacjami, na temat zdarzenia rozmawiali ze sobą szefowie sztabów generalnych Polski i Rumunii. „Strona rumuńska wysyła do nas zespół, który ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia i deklaruje że zrobi wszystko, by odzyskać zaufanie mieszkańców” – poinformował Kosiniak-Kamysz.

twitter

Burmistrz Białej Piskiej mówi o kilku pociskach

Ani ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej, ani ze strony Dowództwa Generalnego RSZ nie pojawiają się informacje na temat tego, co dokładnie stało się na poligonie. Zgodnie z wypowiedziami Burmistrza Białej Piskiej Franciszka Romankiewica mowa jest nie o jednym pocisku, a o „co najmniej kilku”. – Myślę, że tych pocisków było siedem albo więcej – powiedział mediom.

Według informacji przekazanych przez Romankiewicza kilka pocisków wbiło się w elewacje budynków mieszkalnych położonych około 4 km od poligonu, a kolejne kilka spadło na teren szkolny, na plac zabaw i na bramę do sklepu. – Będziemy żądać od wojska wyjaśnień, jak to się stało, że pociski wleciały na teren miasta i trafiły w cywilne obiekty – mówił burmistrz Białej Piskiej.

Czytaj też:
PiS może mieć kolejne problemy. MON zawiadamia prokuraturę, chodzi o 2 mln zł
Czytaj też:
Wicepremier o upadku tajemniczego obiektu z rosyjskimi napisami. „Na miejscu nie ma wojska”

Źródło: Wprost / Polsat News