W ostatnich dniach wydarzyło się kilka incydentów stawiających polskie służby „na baczność”. W poniedziałek granicę w przestrzeni powietrznej przekroczył niezidentyfikowany obiekt. Leciał on prawdopodobnie kilkanaście minut, z prędkością 100 km/h, pokonując trasę ok. 25 km.
W rozmowie z TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk wyjaśnił, że 26 sierpnia, nad ranem, stacje radiolokacyjne otrzymały sygnał, który wskazywał na to, że „jeden z obiektów atakujących Ukrainę wleciał w Polską przestrzeń powietrzną”. Potem zniknął. Chodzi o teren gminy Tyszowce.
Najprawdopodobniej mowa o dronie, który – z dużą pewnością – spadł.
Atak Rosjan na Ukrainę. W Polsce poderwano samoloty
Z kolei we wtorek Dowództwo Operacyjne opublikowało komunikat, w którym poinformowało o poderwaniu polskich oraz sojuszniczych samolotów.
„Uwaga, lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej ponownie rozpoczęło ostrzał rakietowy na teren Ukrainy. W związku z kolejną agresywną działalnością Rosjan wszczęto wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej. W południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z operowaniem w naszej przestrzeni polskiego i sojuszniczego lotnictwa wojskowego” – podkreślono.
Podano, że „Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację i jest w gotowości do natychmiastowej reakcji na zagrożenia”.
Niezidentyfikowane obiekty nad Polską
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu pod Piszem na Warmii i Mazurach miał spaść kolejny rosyjski balon meteorologiczny.
Z kolei w lesie niedaleko Orzechowa w gminie Dobre Miasto pod Olsztynem w środę 21 sierpnia po godzinie 20:00 doszło do rozbicia się tajemniczego obiektu z kapsułą, na której odnaleziono napisy w języku rosyjskim. Błyskawicznie interweniowały lokalne służby. Teren zabezpieczono.
Wskazano, że obiekt ten to prawdopodobnie – znów – pochodzący z Rosji balon meteorologiczny. Tego rodzaju obiekty w województwie warmińsko-mazurskim znajdowano w tym roku już kilka razy.
Czytaj też:
Tajemniczy obiekt nad Polską. Hołownia: Mogła to być anomalia meteorologicznaCzytaj też:
Dlaczego rządy USA i Niemiec chronią przestrzeń powietrzną Rosji? „To nie strach przed eskalacją”