Polscy studenci mogą wrócić z Nigerii. Nowe informacje

Polscy studenci mogą wrócić z Nigerii. Nowe informacje

Paweł Wroński
Paweł Wroński Źródło: PAP / Paweł Supernak
Polscy studenci, których zatrzymano w Nigerii, mogą już wracać do ojczyzny. W środę 28 sierpnia konferencję prasową w tej sprawie zorganizował rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych na środowej konferencji prasowej raz jeszcze przypomniał, że polscy studenci nie byli w Nigerii aresztowani, a jedynie zatrzymani. Nie mogli jedynie opuścić kraju.

Polscy studenci mogą wrócić z Nigerii

— Nasi studenci w Nigerii są wolni. Odzyskali paszporty, komputery, przebywają na kampusie Uniwersytetu w Kano. Niebawem pojawią się w kraju. Dziękujemy rodzinom za cierpliwość – oświadczył. — Przebywali w dobrych warunkach. Ich nastroje są bardzo dobre, czekają na spotkania z rodzinami. Są wolnymi ludźmi – podkreślał.

– Myślę, że do końca tygodnia studenci wrócą do krajów. Uniwersytet Warszawski będzie organizował przejazd – dodawał, zaspokajając ciekawość dziennikarzy. Paweł Wroński nie chciał jednak mówić, jakie służby poza MSZ i konsulatem były zaangażowane w uwolnienie Polaków.

Korzystając z okazji, Wroński uczulił podróżnych z Polski, by sprawdzali dokładnie komunikaty na stronach MSZ przed wyjazdem w konkretne miejsce. Zwrócił uwagę, że polscy urzędnicy wydali ostrzeżenie wobec stanu Kano w północnej Nigerii, gdzie „sytuacja jest polityczna jest dość skomplikowana”.

— Nasi studenci znaleźli się w niewłaściwym czasie i miejscu. Pamiętajmy, że trzeba bardzo uważać na sytuacje w krajach, które nie są w bliskości naszego — zwracał uwagę.

Polscy studenci zatrzymani w Nigerii

Informacja o zatrzymaniu w Nigerii obywateli Polski dotarła do naszego kraju na początku sierpnia. Jak się okazało, byli to studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Mieli trafić do aresztu po antyrządowych protestach, na których, według lokalnych służb, nawoływali do obcej interwencji w kraju, machając rosyjskimi flagami.

Informacjom o flagach od razu zaprzeczył wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. – Nie nieśli żadnych flag, robili natomiast, jak się zdaje, zdjęcia i zostało to tak zinterpretowane. Nie zostali też osadzeni w więzieniu, przebywają w hotelu. Polskie służby konsularne zabiegają o ich uwolnienie. Pozostają w kontakcie zarówno z władzami Nigerii, jak i rodzinami studentów – mówił. Rzeczniczka prasowa UW Anna Modzelewska dodawała, że zatrzymanie miało związek z naruszeniem godziny policyjnej.

Czytaj też:
Pokuta czy odkupienie? Przyjaciel Putina z pielgrzymką do Warszawy i Kijowa
Czytaj też:
„Polskie Carcassone” zwiedzisz bez tłumów. Tylko dwie godziny drogi z Krakowa

Opracował:
Źródło: WPROST.pl