Horror w dolnośląskiej wsi. Przez ponad pięć lat kobieta była więziona i gwałcona

Horror w dolnośląskiej wsi. Przez ponad pięć lat kobieta była więziona i gwałcona

Policja / zdjęcie ilustracyjne
Policja / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DarSzach
Kobieta starszego o pięć lat Mateusza J. poznała przez internet. Niedługo po pierwszej wiadomości spotkała się z nim na żywo. Prawda wyszła na jaw teraz, pięć lat później.

Horror rozpoczął się w styczniu 2019 roku. Mężczyzna podczas spotkania z poznaną przez internet kobietą miał zamknąć ją pomieszczeniu gospodarczym na działce swoich rodziców w leżącej niedaleko Głogowa wsi Gaiki, a tam przez lata przetrzymywać, gwałcić i bić. „Była tak zniewolona, że godziła się na wszystko” – opisuje sprawę portal myglogow.pl, który poinformował o niej jako pierwszy.

W trakcie niewoli kobieta miała urodzić dziecko. Wtedy mężczyzna miał zabrać ją do szpitala w Nowej Soli, a następnie namówić, żeby oddała dziecko do adopcji. – Nie mogłam powiedzieć lekarzom prawdy, bałam się. Groził mi, że jak się poskarżę, to będzie jeszcze gorzej – opowiadała dziennikarzom portalu kobieta.

Swoje „więzienie” kobieta opuszczać miała tylko kilka razy: kiedy mężczyzna złamał jej rękę, kiedy złamał jej nogę i kiedy trafiła na chirurgię z pokiereszowanym kołkiem odbytem. – Zakładał mi kominiarkę, żebym nie wiedziała, gdzie mieszkami – usłyszeli dziennikarze.

Policja zatrzymała 35-latka

Sprawa wyszła na jaw, kiedy we wtorek 35-latek ponownie przywiózł kobietę do szpitala z powodu wybitego barku. Lekarze z placówki w Głogowie nabrali podejrzeń. Kobieta wszystko im powiedziała. – Innej okazji mogło już nie być – powiedziała dziennikarzom.

Szpital powiadomił policję, ta prokuraturę. 35-latek został zatrzymany. Następnego dnia wszczęto śledztwo w kierunku fizycznego i psychicznego znęcania się nad 30-latką ze szczególnym okrucieństwem w okresie od 1.01.2019 do 28.08.2024 r. w Głogowie i w Gaikach, poprzez pozbawienie jej wolności, połączonego ze szczególnym udręczeniem.

– Przetrzymywanie w pomieszczeniu gospodarczym z ograniczonym dostępem do wody, środków higienicznych, bez dostępu do światła słonecznego. Bicie pięścią, wężem, deską i lampką po całym ciele. Kopanie, przyduszanie, popychanie, wykręcanie rąk, izolowanie, kontrolowanie, poniżanie, wielokrotne doprowadzanie przemocą do obcowania płciowego – wymienia Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Sześciolatka w oknie życia. Na miejscu policja
Czytaj też:
Tragiczny w skutkach pożar elektryka. Nagle stanął w ogniu

Źródło: myglogow.pl, interia.pl