30-latka była przez lata więziona. Matka podejrzanego: Nic nie wiedziałam

30-latka była przez lata więziona. Matka podejrzanego: Nic nie wiedziałam

Policja
Policja Źródło: Shutterstock / FotoDax
Mieszkanka Leszna (województwo wielkopolskie) miała być przez wiele lat przetrzymywana w dramatycznych warunkach, torturowana i gwałcona przez 35-letniego mężczyznę. Do sprawy odniosła się matka podejrzanego, która mieszkała z nim na jednej posesji.

Dolny Śląsk od czwartku żyje wstrząsającą historią, która rozgrywała się przez kilka lat na terenie niewielkiej miejscowości Gaiki. 30-letnia kobieta miała być więziona w pomieszczeniu gospodarczym przez jednego z mieszkańców – z którym początkowo łączyła ją bliska więź. Mężczyzna miał ją m.in. gwałcić.

Gaiki. Matka podejrzanego zabrała głos: Nie wiedziałam

Prokuratura Okręgowa w Legnicy 30 sierpnia wydała komunikat, w którym poinformowała o śledztwie prowadzonym przez organy ścigania z Głogowa. Tego dnia podejrzany o popełnienie przestępstwa usłyszał szereg zarzutów. Wśród nich między innymi taki, że od początku 2019 roku do końcówki sierpnia 2024 roku w Głogowie i Gaikach ze szczególnym okrucieństwem znęcał się nad pokrzywdzoną – zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Ponadto, iż „pozbawił ją wolności ze szczególnym udręczeniem”, a także, że „używał wobec niej przemocy fizycznej poprzez bicie pięścią oraz różnymi przedmiotami po twarzy i całym ciele, kopanie, duszenie, popychanie, szarpanie, wykręcanie rąk, ciągnięcie za włosy” czy to, iż „wielokrotne doprowadził pokrzywdzoną przemocą lub groźbą do obcowania płciowego”.

Jak podaje Wirtualna Polska, na terenie posesji, oprócz podejrzanego, mieszkali także jego rodzice. Dziennikarze porozmawiali z matką zatrzymanego 35-latka. Kobieta przyznała, że „była w domu”, ale „nie wiedziała, co się dzieje w stodole”. – Nic nie widziałam. Nic nie słyszałam – zaznaczyła.

Redakcja rozmawiała także z sąsiadami rodziny, a także innymi mieszkańcami wsi. Na kilka pytań odpowiedziała m.in. sołtyska. Poinformowała, że rodzice mężczyzny są na emeryturze i sporą część czasu przebywają w domu. Ojciec 35-latka jest chory, dlatego też częścią obowiązków – na przykład robieniem zakupów – zajmowała się jego żona. – To normalna kobieta. (...) Chyba nie wiedziała, że takie coś się dzieje obok – uważa przedstawicielka lokalnej społeczności.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu nawet 25 lat więzienia

PO w Legnicy poinformowała w piątek, że organy ścigania chcą, by wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy – w postaci aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy. Za czyny, o które się go podejrzewa, grozi mu od pięciu do 25 lat więzienia.

„Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia” – podała w piątek prokuratura. W rozmowie z WP prokurator Liliana Łukasiewicz – rzeczniczka legnickiej okręgówki – podała, że 30-latka została przesłuchana, ale w planach jest kolejna rozmowa z nią – przy udziale psychologa.

Czytaj też:
Sześciolatka w oknie życia. Na miejscu policja
Czytaj też:
Tragiczny w skutkach pożar elektryka. Nagle stanął w ogniu

Źródło: Wirtualna Polska / Prokuratura Okręgowa w Legnicy