PiS prosi sympatyków o wpłaty. Ekspertka zwróciła uwagę na nietypową rzecz

PiS prosi sympatyków o wpłaty. Ekspertka zwróciła uwagę na nietypową rzecz

Politycy PiS
Politycy PiS Źródło: PAP / Radek Pietruszka
PiS prowadzi zbiórkę wśród swoich sympatyków po tym, jak PKW odrzuciła sprawozdanie partii. Według prawników przy okazji może dochodzić do złamania przepisów.

W związku z nieprawidłowościami opiewającymi na kwotę ponad 3,6 miliona złotych, Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie PiS z jesiennych wyborów parlamentarnych. Partii przysługuje odwołanie od tej decyzji. Jeśli nie zostanie ono pozytywnie rozpatrzone, Prawu i Sprawiedliwości grożą ogromne straty finansowe – straci dotację w wysokości 10,8 mln złotych. Zmniejszona może zostać również subwencja.

Z tego powodu PiS ogłosiło zbiórkę wśród swoich sympatyków. Jak na razie idzie ona zdecydowanie pomyślnie i przekracza oczekiwania. Według nieoficjalnych doniesień na koncie jest już ponad 1,5 mln złotych. Do wpłat na rzecz partii zostali również zobowiązani politycy – posłowie i senatorowie muszą przelać po 1000 złotych, natomiast europosłowie pięć razy więcej.

PiS łamie prawo? Prawnicy zabrali głos

W mediach społecznościowych PiS pojawiły się szczegółowe instrukcje dotyczące tego, jak wesprzeć ugrupowanie. Wśród wytycznych pojawiła się informacja z prośbą o podanie w tytule przelewu imienia i nazwiska oraz numeru PESEL wpłacającego. Prawnicy mają wątpliwości, czy jest to zgodne z obowiązującymi przepisami. – Nie znajduję przepisu, który expressis verbis nakazywałby podawanie numeru PESEL przez osobę wpłacającą na przez partii politycznej – oceniła dr Anna Frydrych-Depka z Fundacji Odpowiedzialna Polityka.

Ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że partie są zobowiązane do prowadzenia rejestru wydatków i muszą się tam znaleźć informacje takie jak imię i nazwisko, imię ojca, miejsce zamieszkania darczyńcy, a także wysokość i data dokonania wpłaty, jednak nie ma ani słowa o wpisywaniu numeru PESEL.

– Ktoś być może doszedł do wniosku, że numer PESEL pozwoli na weryfikację, czy wpłacający spełnia warunki do dokonania wpłaty. To jednak błędne myślenie, ponieważ numery PESEL nic nie mówią o miejscu zamieszkania i mogą posiadać je również osoby niebędące obywatelami Polski. Dodatkowo może dochodzić do naruszenia RODO – ocenił dr Paweł Litwiński, adwokat i partner z kancelarii Barta Litwiński.

Czytaj też:
Chorosińska pokazała, jak wsparła PiS. Internauci bezlitośni. „Jaka aktorka, taka patriotka”
Czytaj też:
Kaczyński poprosił o wpłaty na PiS. Takiego efektu się nie spodziewał

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita