PiS razem z wpłatami od wyborców gromadzi numery PESEL. Eksperci sceptyczni

PiS razem z wpłatami od wyborców gromadzi numery PESEL. Eksperci sceptyczni

Politycy PiS na proteście w Warszawie
Politycy PiS na proteście w Warszawie Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
W ubiegłym tygodniu Prawo i Sprawiedliwość poprosiło Polaków o wsparcie finansowe. Oprócz imienia i nazwiska darczyńców, proszą też o numer PESEL, co budzi wątpliwości ekspertów.

Państwowa Komisja Wyborcza w czwartek 29 sierpnia odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. Tym samym partia Jarosława Kaczyńskiego straci w sumie ponad 57 mln zł. Władze PiS postanowiły zareagować na tę sytuację zbiórką środków „na cele statutowe”.

PiS zbiera pieniądze na działalność

„Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy Twojej pomocy! Koalicja 13 grudnia zrobi wszystko, aby zniszczyć w Polsce praworządność i demokrację” – czytamy w apelu zamieszczonym na stronie internetowej PiS. W prośbie o wsparcie podkreślono, że pieniądze od obywateli pomogą „walczyć o Polskę godną, suwerenną i praworządną”.

Krótko po otwarciu zbiórki pojawiły się jednak pewne wątpliwości. Osoby, które chcą wesprzeć partię, muszą podać w tytule przelewu nie tylko swoje imię i nazwisko, ale też nr PESEL. Eksperci uważają, że nie ma podstaw prawnych do takiego wymogu.
Specjalizująca się w prawie wyborczym dr Anna Frydrych-Depka z Fundacji Odpowiedzialna Polityka w rozmowie z rp.pl przedstawiła swoje spojrzenie na sprawę.

„Nie znajduję przepisu, który expressis verbis nakazywałby podawanie numeru PESEL przez osobę wpłacającą na partię polityczną” – zaznaczała. „Trzeba jednak pamiętać, że wpłaty dokonać może obywatel polski, mający stałe miejsce zamieszkania na terenie Polski. Być może prośba o podanie nr PESEL wynika z chęci weryfikacji (już przez organy publiczne), czy dana osoba rzeczywiście zamieszkuje na terytorium Polski” – dodawała.

PiS może prosić darczyńców o nr PESEL?

PESEL nie jest oczywiście gwarantem posiadania polskiego obywatelstwa. Nie świadczy też wcale o tym, że ktoś mieszka w danym kraju. Takie warunki muszą natomiast spełnić darczyńcy wspierający partie polityczne w Polsce.

PESEL nie jest też konieczny, by dowieść istnienia danej osoby. Sam rachunek bankowy jest tego dowodem. Ekspert z zakresu prawa bankowego Jerzy Bańka wyjaśniał, że „posiadaczem rachunku bankowego może być albo osoba fizyczna, albo prawna”. – Ale musi być to osoba faktycznie istniejąca, jej tożsamość jest weryfikowana – tłumaczył.

„I wskazuje, że zgodnie z wyrokiem TSUE w sprawie Demokratichna Bulgaria – Obedinenie (sygn. C‑306/21), RODO znajduje zastosowanie do przetwarzania danych osobowych w kontekście organizacji wyborów do parlamentu krajowego w państwie członkowskim, a więc można tutaj mówić o naruszeniu przepisów RODO” -zwraca uwagę portal rp.pl.

Czytaj też:
PiS szuka idealnego kandydata. Który okaże się wystarczająco „młody, okazały, przystojny i obyty”?
Czytaj też:
Do kogo uśmiechnie się szkoła, cios w PiS i mapa polskich milionerów. Co jeszcze w nowym „Wprost”?

Opracował:
Źródło: rp.pl