– Zwolnili mnie z pracy, pierwszy dzień po powrocie po macierzyńskim. Czy się spodziewałam? Oczywiście, że nie – zaczyna swój film internautka Aga, czyli znana na TikToku matkapolkaczestochowska.
– Możecie powiedzieć, że trzeba było złożyć wniosek o zmianę czasu pracy, to bym miała tę ochronę. Nie zadziałało. Zawsze wszystko można obejść. X-com, dziękuję bardzo. Wspieranie matek wracających na rynek pracy macie opanowane do perfekcji – mówiła użytkowniczka TikToka, odnosząc się bezpośrednio do byłego pracodawcy.
Nagranie obejrzano niemal 3,5 miliona razy
Nagranie odbiło się szerokim echem wśród internautów. W momencie publikacji tekstu, film obejrzało niemal 3,5 miliona osób, a skomentowało go niemal 10 tysięcy użytkowników aplikacji.
Na odpowiedź wspomnianej na nagraniu firmy nie trzeba było długo czekać. Głos na portalu X (dawniej Twitter) zabrał jej właściciel, Michał Świerczewski. Stwierdził, że rozumie emocje internautki, bowiem zakończenie współpracy nigdy nie należy do łatwych sytuacji. Podkreślił jednak, że jest zaskoczony skalą tych emocji, „biorąc pod uwagę to, jak spokojnie przebiegła rozmowa, do której Agnieszka się odnosi”. – Dziewczyny z działu HR zapewniły mnie, że wsparcie – od referencyjnego aż po psychologiczne – zostało zaproponowane i że na tamtym etapie miały poczucie odpowiedniego przeprowadzenia spotkania – czytamy we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Podkreślił, że potrzebna byłaby „pewnie większa uważność i jeszcze lepsze dopasowanie się w sposobie komunikacji do oczekiwań drugiej strony”. I to, jak zaznaczył, „można byłoby zrobić lepiej”.
Dlaczego zerwano współpracę? Właściciel X-com wyjaśnia
Jak zaznaczył Michał Świerczewski, co prawda nie może wyjaśnić szczegółów zerwania współpracy z tiktokerką, ale wyjaśnił, że „likwidacja dawnego stanowiska Agnieszki (i kilku innych podobnych stanowisk) nastąpiła już na początku 2023 roku, w ramach większej reorganizacji działu wsparcia”.
Po tym jednak, jak w maju 2024 roku Agnieszka zasygnalizowała firmie swoją chęć powrotu, dział HR miał sprawdzać różne możliwości. „Nie byliśmy niestety w stanie zaproponować Agnieszce nowego, adekwatnego do jej doświadczenia stanowiska. W takiej sytuacji rozwiązanie umowy o pracę odbywa się najczęściej pierwszego dnia po powrocie” – wyjaśnił biznesman.
Czytaj też:
Sylwester Wardęga odpalił działa. Są pierwsze konsekwencje dla Fame MMACzytaj też:
Dramat polskiego olimpijczyka. „Straciłem torby i wszelki sprzęt z igrzysk”