Zgodnie z informacjami, do jakich dotarło Radio ZET, przepisy mają być gotowe już na wiosnę 2025 roku. Dziennikarze ustalili, że resort edukacji prowadzi teraz konsultacje z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Nie bez powodu ministerstwo edukacji planuje zdążyć z wprowadzeniem wytycznych przed wiosną. Ostatnie lata bowiem skazywały uczniów na naukę w upałach – a gdy słupki termometrów przekraczają 30 stopni, nauka nie jest zbyt efektywna.
Jak mówiła szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka, czeka na zalecenia ministerstwa pracy. – Pewne jest, że tak jak są przepisy regulujące, co się dzieje, gdy w szkole jest za zimno, muszą być też jasne przepisy dotyczące nauki podczas upałów – zaznaczyła polityczka.
Co się zmieni?
Jak podaje Radio ZET, przy temperaturze wyższej niż 35 stopni lekcje mają być skrócone, mogą odbywać się na innych zasadach lub zdalnie. Przy tak wysokich temperaturach mogą również zostać odwołane. Zgodnie z ustaleniami reporterów, nad całościową zmianą wytycznych dotyczących pracy podczas upałów pochyliło się już Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Przepisy obowiązujące aktualnie nie wskazują górnej granicy temperatury, której osiągnięcie gwarantowałoby zawieszenie lekcji. W komunikacie MEN z 2019 roku możemy przeczytać, że „dyrektor może za zgodą organu prowadzącego zawiesić zajęcia na czas określony, jeżeli wystąpiły na danym terenie zdarzenia, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów. Wysokie temperatury mogą być traktowane jako takie zdarzenie”, a zawieszenie zajęć powinno być wdrożone dopiero po wykorzystaniu innych „środków zaradczych, niwelujących negatywne skutki wysokich temperatur”.
Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że 2024 roku będzie rekordowy pod kątem wysokich temperatur.
Czytaj też:
Polacy zrzucą się na lekcje historii dla dzieci z Ukrainy? Józefaciuk zabrał głosCzytaj też:
Ministra edukacji Barbara Nowacka o zmianach w szkołach. Zapowiada reformę