Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego ostatnie działania związane z Robertem Bąkiewiczem i stowarzyszeniem Marsz Niepodległości są atakiem na sam marsz. Prezes PiS podkreślał, że jest to wydarzenie szczególne, w którym biorą udział setki tysięcy Polaków. Dodawał, że jest to impreza pokojowa, o ile nie ma prowokacji, o które oskarżył poprzedni rząd Donalda Tuska.
PiS będzie demonstrować w Warszawie
– To sytuacja, która powinna odpowiadać każdemu polskiemu rządowi, realizującemu nasze interesy – zaznaczył, mając na myśli wysoką frekwencję w Marszu Niepodległości. Zaraz dodał jednak, że obecna ekipa nie realizuje tych interesów. – To jest pacyfikacja. Pacyfikacja kraju, który ma być pozbawiony niepodległości – stwierdził Kaczyński.
– Jak ktoś czyta traktaty to wie, że Polska będzie tylko terenem zamieszkanym przez Polaków – mówił, mając na myśli powierzanie kolejnych kompetencji Unii Europejskiej. – Będzie agenda realizowana imperialistów niemieckich – zapowiadał. Jego zdaniem ta świadomość jest „szczególnie ważna do zrozumienia wydarzeń, które mają miejsce”, czyli „prób doprowadzenia do tego, by te marsze się nie odbywały”.
– Stąd nasz protest, który chcemy wyrazić nie tylko tutaj, ale też korzystając z prawa do demonstracji. Wiec odbędzie się w kolejną sobotę. Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale też atakowi na polski patriotyzm – mówił Jarosław Kaczyński.
– Dziś patriotyzm w Polsce jest zwalczany, bo stoi w sprzeczności do tego, co planuje ta władza, wykonując niemiecką agendę w Polsce. To przedmiot naszego zaniepokojenia, sprzeciwu i chcemy, by sprzeciw był wyrażony – podkreślał.
Kaczyński: Polska do kondominium niemiecko-rosyjskie
W dalszej części swojego wystąpienia Kaczyński stwierdził wprost, że „Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim”. Argumentował tak na podstawie sprawy Rubcewa, zwróconego rosyjskim władzom bez otrzymania niczego w zamian, podczas gdy Polacy przebywają w białoruskich więzieniach.
– Dlaczego ten człowiek został z Polski wypuszczony, kiedy mógł być sworzniem jakiegoś układu? – pytał. – To rząd bardziej niemiecki niż polski, ale dochodzi też element rosyjski – mówił. – To wszystko razem tworzy bardzo niedobry obraz sytuacji w Polsce i tego, co może się wydarzyć w przyszłości, jeśli ta władza nie zostanie zatrzymana – podkreślał.
Przemawiający po Kaczyńskim Mariusz Błaszczak zapowiedział, że politycy PiS pojawią się nie tylko na wspomnianej demonstracji, ale i na Marszu Niepodległości. – Posłowie i senatorowie będą na manifestacji przed Ministerstwem Sprawiedliwości 14 września. Będą również na Marszu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada, mimo że próbują go zatrzymać politycy koalicji rządzącej. Jestem przekonany, ze Polacy nie pozwolą się zastraszyć, nie dadzą się spacyfikować koalicji 13 grudnia – mówił.
Czytaj też:
Nie tylko Bąkiewicz pod lupą policji. Akcja służb u współpracownika BosakaCzytaj też:
Lawina komentarzy po przeszukaniu w domu Bąkiewicza. „Milcz, głupi chłopie„