Sprawa Rubcowa. Prezydent Duda z dosadnym komentarzem

Sprawa Rubcowa. Prezydent Duda z dosadnym komentarzem

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: PAP / Karol Zienkiewicz
Prezydent Andrzej Duda postanowił odnieść się do medialnych rewelacji na temat rosyjskiego agenta Pawła Rubcowa. Pojawiły się informacje, że przeglądał on akta swojej własnej sprawy, także te utajnione.

Informacja o udostępnieniu Pawłowi Rubcowowi akt jego sprawy wypłynęła w czwartek 5 września. Rosyjski agent miał przeczytać także niejawne zapisy na swój temat, zanim został odesłany do Moskwy w ramach wymiany więźniów.

Prezydent Duda o sprawie Rubcowa

– Muszę powiedzieć, że z trudem się komentuje tę sytuację. Rzeczywiście obowiązujące przepisy pozwalają, strzegąc bezpieczeństwa interesów Rzeczypospolitej, uczynić w takiej sytuacji wyjątek i nie dopuścić nawet podejrzanego czy skazanego do tego, aby zapoznał się z aktami, zwłaszcza jeśli są to akta klauzulowane, tajne – mówił Duda.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, że wtedy nie było już żadnych wątpliwości, iż ten pan jest rosyjskim agentem, ponieważ wiadomo było, że będzie on uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby USA – podkreślał prezydent.
– Obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta nie komu innemu, tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który był przecież w naszym kraju oskarżony o szpiegostwo – dodawał.

Prezydent Duda w swojej krytyce postanowił pójść jeszcze dalej. – O ile pamiętam w 2012 roku zawarta została umowa pomiędzy służbą kontrwywiadu wojskowego a FSB – jeżeli chodzi o współpracę, to było za rządów pana premiera Donalda Tuska i pan premier wyraził na to zgodę. Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami polskimi pod rządami Donalda Tuska była kontynuowana? Bo tak to wygląda, tak to wygląda – mówił.

Agent Rubcow dopuszczony do informacji niejawnych

Informacje o dopuszczeniu Rubcowa do tajnych akt ujawniła „Rzeczpospolita”. Miał on przez 2 tygodnie zapoznawać się z materiałami ze śledztwa, także tymi niejawnymi. Informatorzy gazety mieli powiedzieć, że śledczy nie mieli świadomości, iż Rubcow opuści areszt. Operacja wymiany przebiegała „w nieznanym trybie”.

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak tłumaczył po wszystkim, że „nie ma żadnej prawnej możliwości odmowy udostępnienia akt podejrzanemu, wobec którego złożono wniosek o tymczasowe aresztowanie”. Dodawał, iż opcji takiej nie daje nawet argument o ochronie ważnego interesu państwa.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak w podobnym tonie zapewniał, że wszystkie procedury zostały dochowane. Podkreślał, że w mediach pojawiły się „przesadne opinie” na temat całej sprawy.

Czytaj też:
W redakcji „19.30” dziennikarka związana z rosyjskim szpiegiem. TVP tłumaczy
Czytaj też:
Co dalej z Andrzejem Poczobutem? Szef BBN skomentował jego sytuację

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Rzeczpospolita