Lufthansa Cargo oficjalnie poinformowała o planach rozbudowy centralnego hubu na lotnisku we Frankfurcie (w kraju związkowym w zachodniej części Niemiec – Hesji).
Całość inwestycji wynieść ma aż 600 mln euro. Na przeprowadzenie kompleksowej modernizacji linie lotnicze linie lotnicze dają sobie kilka lat – do 2030 roku. Po rozbudowie Lufthansa Cargo Center (LCC) ma być „najnowocześniejszym centrum frachtu lotniczego” – czytamy. Będzie mieć powierzchnię całkowitą – 330 tysięcy metrów kwadratowych.
„Niemieckie CPK”. Opozycja uderza w Tuska
„W czasach globalnych napięć i zmieniających się wymagań klientów potrzebujemy innowacyjnych rozwiązań, które zaspokoją potrzeby nasze, naszych klientów i społeczeństwa” – tłumaczy, cytowany w komunikacie, Ashwin Bhat, szef Lufthansy Cargo. Wskazał, że „jest to możliwe tylko dzięki nowoczesnej infrastrukturze”. „Dla naszych klientów chcemy zoptymalizować wydajność i jakość oraz sprawić, by nasze usługi były jeszcze szybsze i bardziej płynne. Dla naszych pracowników chcemy stworzyć atrakcyjne i przyszłościowe miejsca pracy dla kolejnych pokoleń w naszym nowo zaprojektowanym „«Home of Cargo»” – dodaje.
„Jednocześnie LCCevo podkreśla nasze silne więzi z bazą macierzystą i wzmacnia rolę lotniska we Frankfurcie jako centralnego węzła cargo w Europie” – podkreśla. „Ta inwestycja Lufthansa Group jest wyraźnym zobowiązaniem wobec lokalizacji we Frankfurcie i symbolizuje naszą wiarę w długoterminową przyszłość branży frachtu lotniczego” – wskazuje natomiast członek zarządu Deutsche Lufthansa AG – Michale Niggemann.
Gdy informacja o planach Lufthansy obiegła media, prawicowe serwisy i portale nazwały projekt „niemieckim CPK”. Warto przypomnieć, że w ramach polskiego Centralnego Portu Komunikacyjnego, w gminie wiejskiej – Baranowie, na terenie Mazowsza powstać, miał hub logistyczny.
W sobotę przed południem ws. planów Niemców głos zabrała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości. „Niemcy odczekali chwilę, i gdy zobaczyli, że rząd Tuska skutecznie zaorał projekt CPK, to zabrali się za rozbudowę własnego hubu we Frankfurcie. Równocześnie nawet nie kryją, że ich celem jest przejęcie większości lotniczego ruchu cargo do Polski. Teraz już mogą, teraz mają pewność, że niemieckim interesom nic nie zaszkodzi” – napisała Szydło.
Gorzkich słów nie brakuje. „Tusk opóźnia jak może”
Sprawę skomentował 7 września także Tobiasz Bocheński, kandydat PiS-u na prezydenta Warszawy. „Czyli mówicie, że politycy Koalicji Obywatelskiej robią sobie za niemieckie pieniądze spotkania polityczne i przypadkiem są wrogami CPK. Jednocześnie Niemcy planują rozbudowę lotniska cargo we Frankfurcie, która ma kosztować 500 mln euro”... – czytamy.
Do sprawy odnieśli się głównie politycy Prawa i Sprawiedliwości (np. Jacek Sasin czy Daniel Obajtek), choć pojawiły się też wpisy członków Konfederacji czy Suwerennej Polski – Ws. planowanej modernizacji na platformie X wpis umieścił m.in. jej lider – Sławomir Mentzen. „CPK jednak powstanie! I to do 2030 roku. Niestety we Frankfurcie, gdzie Lufthansa właśnie ogłosiła budowę największego i najnowocześniejszego w Europie lotniczego portu przeładunkowego. U nas jak zwykle się nie da. Wyjaśniło się, dlaczego Tusk opóźnia CPK jak może” – stwierdził gorzko kandydat prawicy na prezydenta Polski w 2025 roku.
Do sprawy odniósł się także prezes Suwerennej Polski – Zbigniew Ziobro: „i teraz jest już jasne, dlaczego Niemcy i Ursula bon der Leyen tak bardzo chcieli, by Tusk został premierem”.
Czytaj też:
KO wyraźnie czuje na plecach oddech PiS-u. Nowy sondaż to duże zaskoczenieCzytaj też:
Iwona Bielska bez ogródek o PiS. „Boję się politycznej przyszłości”