Stan wody w Wiśle przy stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary spadał z dnia na dzień. W czwartek było to 29 centymetrów, w piątek 28 centymetrów, w sobotni wieczór już 26 centymetrów. Tyle też wynosił dotychczasowy rekord. „To nowy rekord dla stolicy, najniższego stanu wody w Wiśle. Jest gorzej niż w 2015 r., a woda nadal opada!” – pisze Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Co gorsza, na tym najpewniej niechlubny rekord nie ustanie. Według prognoz przygotowanych przez portal hydrologiczny IMGW do środy poziom wody przy stacji Warszawa-Bulwary spaść może nawet do 21 centymetrów.
Aktywiści zapowiadają plan ratunkowy dla Wisły
Od dawna o zagrożeniu dla Wisły alarmuję warszawski radny Jan Mencwel i aktywiści organizacji Miasto Jest Nasze „Pora na plan ratunkowy dla Wisły” – wzywają. „Władze Warszawy ignorują problem, ale my działamy. W tym tygodniu przedstawimy wam, co Warszawa może zrobić by ograniczyć wysychanie rzeki” – zapowiadają.
Eksperci nie mają złudzeń. – Wody brakuje, najbardziej niepokojące jest to, iż wydawało się, że w tym roku pogoda jest naprawdę dobra, że deszczów jest sporo. Mieliśmy dobrą zimę, mieliśmy dobrą wiosnę, natomiast ostatnie tygodnie pokazały, że musimy się w Polsce liczyć z brakiem wody – zapowiedział Zbigniew Karaczun z Koalicji Klimatycznej na antenie TVN24.
Nie tylko Wisła ma problemy z poziomem wody
Wisła nie jest jedyną rzeką, która musi radzić sobie z problemami w ostatnich tygodniach. Ponad dwie trzecie stacji wodowskazowych – 69 proc. – notuje strefy wody niskiej, czyli takie, gdzie wody jest mniej niż zwykle. Zaledwie 27 proc. rzek znajduje się w strefie wody średniej, a jedynie cztery w strefie wody wysokiej. – Mamy 44 ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną – powiedział TVN24 Michał Sikora, hydrolog IMGW.
Czytaj też:
Strzały na bazarze w Warszawie. Jedna osoba rannaCzytaj też:
Woda z basenów dostanie drugie życie. Przyda się po sezonie