Błaszczak starł się z protestującymi. „Czy wam nie wstyd?"

Błaszczak starł się z protestującymi. „Czy wam nie wstyd?"

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Leszek Szymański
- Wpisujecie się w narrację i propagandę Putina. Czy wam nie wstyd? – próbował przekrzyczeć protestujący tłum Mariusz Błaszczak podczas obchodów wrześniowej miesięcznicy smoleńskiej. 173. odsłona tego wydarzenia miała bardzo burzliwy przebieg.

Dziś przypada 173. miesięcznica dnia 10 kwietnia 2010, kiedy to doszło do katastrofy prezydenckiego Tupolewa pod Smoleńskiem. Zgodnie z przyjętym zwyczajem, rano przed pomnikiem ofiar tej katastrofy, który znajduje się w centrum Warszawy, pojawili się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oraz towarzyszący mu politycy PiS: Antoni Macierewicz, Anita Czerwińska, Radosław Fogiel, Andrzej Śliwka i Mariusz Błaszczak. Zebrani tradycyjnie złożyli wieńce pod pomnikiem i oddali hołd 96 ofiarom katastrofy.

Napięta atmosfera podczas miesięcznicy smoleńskiej

Po krótkiej uroczystości politycy ruszyli w kierunku pomnika Józefa Piłsudskiego. Tam czekała limuzyna, która zabrać miała Jarosława Kaczyńskiego. W trakcie pochodu polityków otoczyła grupa protestujących mieszkańców Warszawy. Protestujący wykrzykiwali hasła: „przeproś za putinowską szmatę", „rozliczymy was", „mamy tu dwa grosze na partię", „Kaczyński do budy, siadaj, nie gadaj", które kierowane były zarówno do polityków PiS jak i bezpośrednio do prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Jedna z protestujących osób zwróciła się jednak bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego:

–Jedno Twoje słowo: przepraszam, wybaczcie i wystarczy (...). Sumienia nie zagłuszysz, stań w prawdzie – apelował mężczyzna do Kaczyńskiego, który stał, opierając się o drzwi limuzyny.

Miesięcznica smoleńska. Błaszczak starł się z protestującymi

Po chwili podszedł do niego Mariusz Błaszczak. Po trwającej zaledwie chwilę wymianę zdań, były szef MON zwrócił się do protestujących. W wypowiedzi nawiązał do składanych co miesiąc przez protestujących wieńców z tabliczką „pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego".

–W naszej kulturze zmarłych się szanuje wszędzie, a państwo nie szanujecie. Ten obelżywy napis jest brakiem szacunku. Wprost wzięty z propagandy Putina – mówił Błaszczak do protestujących pod pomnikiem.

–Wiecie, że jest wojna — a poprzez to, co wpisujecie się w narrację i propagandę Putina. Czy wam nie wstyd? – pytał polityk PIS.

– Nieżyjących nie wolno szkalować. Macie uszanować pamięć nieżyjących. Boli mnie oczernianie nieżyjącego człowieka, który bardzo wiele zrobił dla Polski i przestrzegał przed zagrożeniem ze strony Putina. Wy znieważacie! Proszę się jeszcze raz nad tym zastanowić – dodał były szef MON.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński grzmi po awanturze na miesięcznicy smoleńskiej. „To jest putinada”
Czytaj też:
Awantury na miesięcznicach smoleńskich. Pupil Kaczyńskiego: Nie zrobimy kroku w tył

Źródło: Interia.pl