Oskar Szafarowicz o przykrym zdarzeniu poinformował w poniedziałek 9 września na swoim koncie na platformie X. „Dziś przed godziną 16:00 zostałem zaatakowany przez młodego, agresywnego człowieka” – zaczął swoją relację młodzieżowy działacz PiS.
Oskar Szafarowicz zaatakowany w osiedlowym sklepie
Wszystko miało zacząć się od wyzwisk i gróźb, takich jak „Ty j***** pisiorze”; „Zgniotę cię pisowska mendo”; „Za***** cię pisowski sk********”. Później, już poza sklepem, agresor podjechał do Szafarowicz ana rowerze, zsiadł z niego i powtórzył swoje groźby.
„Szarpał mnie, uderzył, kopnął i szykował pieści do kolejnych ciosów – zareagowało kilka osób, które stanęły w mojej obronie (werbalnie, ale było to nieocenione i być może decydujące w kontekście dalszego, możliwego przebiegu sytuacji)” – opisywał dalej zaatakowany.
Już odjeżdżając, napastnik miał zapowiadać swój powrót i stwierdzić, że „dla pisowców nie ma, ku***, miejsca na Ziemi!”. Szafarowicz postanowił sprawę zgłosić na policji jako usiłowanie pobicia i kierowanie gróźb karalnych.
„Jeszcze nie opadły emocje, więc piszę w szoku, ale wasza (autorzy tego zła w przestrzeni publicznej wiedzą, o kim piszę – dziś królują na salonach) nienawiść i pogarda doprowadzą w końcu do kolejnych tragedii” – pisał dalej na X członek Forum Młodych PiS.
„Półtora roku oceanu hejtu, parszywej mowy nienawiści, ataków na mnie ze strony mediów lewicowo-liberalnych, szykany na uczelni, a teraz to… Agresja w brutalnej postaci. Dziś nie mam sił na dłuższy komentarz” – podsumował.
Policja potwierdza atak na Szafarowicza
Mł. asp. Małgorzata Gębczyńska z warszawskiej policji w rozmowie z Faktem24 potwierdziła, że zdarzenie opisane przez Szafarowicza rzeczywiście miało miejsce, a sprawa zostanie przekazana do prokuratury.
– Mamy tu do czynienia z sytuacją gróźb i zachowań przemocowych, ale na tle przynależności politycznej osoby, wobec której one były kierowane. (...) Zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Z informacji, które posiadamy, możemy tutaj mówić o tym, że mamy do czynienia z przestępstwem z artykułu 119 Kodeksu Karnego— informowała.
Kowalski i Bąkiewicz o pobiciu Szafarowicza
W kolejnych wpisach Oskar Szafarowicz dziękował mediom za nagłaśnianie zdarzenia i podawał dalej posty polityków i dziennikarzy na temat incydentu ze swoim udziałem. Przytoczył m.in. słowa Roberta Bąkiewicza i Janusza Kowalskiego.
Ten drugi w związku z incydentem przypomniał o morderstwie Marka Rosiaka z PiS sprzed 14 lat. „Naprawdę politycy Tuska z nim samym na czele chcecie znowu takiej tragedii, podsycając każdego dnia nienawiść do PiS?” – pytał.
Bąkiewicz pisał z kolei o „kampanii nienawiści pełnej oszczerstw, kłamstw i pomówień”, o którą oskarżył lewicowo-liberalne media oraz polityków. „Wyrachowani, brutalni i bezwzględni ludzie potrafią w ten sposób zrobić więcej zła niż się komuś może wydawać. Poniższe wydarzenie jest tylko przykładem nienawiści, którą intencjonalnie rozlewają na polskie społeczeństwo” – stwierdzał.
Czytaj też:
Szafarowicz dostał pytanie o zarobki w PKO BP. Ostra reakcja młodego działacza PiSCzytaj też:
Szafarowicz domaga się przeprosin od Protasiewicza. „I po dżentelmeńsku sprawa załatwiona”