Syn Jacka Kurskiego oskarżany o gwałty. Prokuratura wraca do sprawy

Syn Jacka Kurskiego oskarżany o gwałty. Prokuratura wraca do sprawy

Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne
Sala rozpraw, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Salivanchuk Semen
Prokuratura po raz kolejny wraca do sprawy syna byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Magdalena Nowakowska oskarża Zdzisława K. o gwałty, do których miało dochodzić w leśniczówce „Danielówka”.

W sierpniu tego roku wniosek prawnika Magdy Nowakowskiej o wznowienie śledztwa ws. Zdzisława K. przyjęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Śledztwo tym razem powierzono Prokuraturze Okręgowej w Toruniu. To już trzecie podejście do sprawy, którą za czasów Zbigniewa Ziobry dwukrotnie umarzano.

Magdalena Nowakowska oskarża syna Jacka Kurskiego

Magdalena Nowakowska twierdzi, że od 2010 roku przez trzy kolejne okresy wakacyjne była brutalnie molestowana przez pełnoletniego już Zdzisława K. Ona sama na początku tamtego okresu miała 9 lat. Dramat dziewczynki miał rozgrywać się w leśniczówce „Danielówka” niedaleko Malborka, gdzie wakacje spędzały wspólnie rodziny Jacka Kurskiego i jego asystenta, ojca Magdaleny.

To pod wpływem tamtych zdarzeń nastoletnia Magda miała się kaleczyć. Powód autoagresji oraz tożsamość swojego oprawcy zdradziła dopiero podczas terapii w 2015 roku. Sąd rodzinny w Gdańsku oraz matkę Magdy o wszystkim poinformowali lekarze. Kobieta o krzywdzie córki poinformowała z kolei prokuraturę w Gdańsku.

W 2017 roku śledztwo w tej sprawie umorzono po raz pierwszy. Prokuratura wyjaśniała tę decyzję „brakiem danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”. Pełnomocnik rodziny zaskarżył tę decyzję przed sądem w Kwidzynie. Podczas drugiego śledztwa nie przesłuchano już Magdy, ale za to wypowiedzieć mógł się Jacek Kurski. Przekonywał, że syn nie byłby zdolny do przypisywanych mu czynów. Podkreślał, że była to zemsta ojca dziewczyny, którego zwolnił z funkcji swojego asystenta.

Drugie postępowanie i głośny artykuł ws. Nowakowskiej

Do ponownego umorzenia postępowania doszło w 2019 roku, a pokrzywdzona nie złożyła ani zażalenia ani oskarżenia subsydiarnego. Do sprawy wróciła za to „Gazeta Wyborcza”, która w lipcu opisała „Koszmar Magdy w leśniczówce”.
Jacek Kurski z synem zamieścili po tym tekście oświadczenia w sieci. Zdzisław K. wszystkiemu zaprzeczył, a relacje z Magdą nazwał określił jako „braterskie”. Rzeczniczka prokuratury Grażyna Wawryniuk pisała z kolei, że „na decyzję o umorzeniu miały wpływ przede wszystkim opinie biegłych”.

Po publikacji „GW” pełnoletnia Magdalena złożyła kolejne zawiadomienie. 28 lipca 2020 roku poinformowała Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz o wielokrotnym jej zgwałceniu. Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak odpowiadał wówczas, że postępowanie było już prowadzone i zostało zakończone prawomocnym postanowieniem.

Czytaj też:
Kaczyński zdradza plany ws. Jacka Kurskiego. „Chcemy go wykorzystać”
Czytaj też:
Robert Janowski o TVP za czasów Jacka Kurskiego. „Było ciężko”

Opracował:
Źródło: Gazeta Wyborcza / Wprost.pl