Pierwsze sygnały o martwych rybach inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska otrzymali przed godziną 22 we wtorek. Najwięcej martwych ryb zauważono w powiecie proszowickim, na odcinku między mostem w Nowym Brzesku a Niepołomicami. W środę zwołano sztab kryzysowy.
Wojewoda małopolski wyjaśnił, że przyczyną śmierci ryb było zanieczyszczenie rzeki Wisły „prawdopodobnie ściekami o charakterze głównie bytowym”. To spowodowało pogorszenie jakości wody, „co z kolei przełożyło się na śnięcie ryb”.
Jak informuje tvn24.pl, zanieczyszczenia dostały się do rzeki z oczyszczalni ścieków w Niepołomicach. Szkodliwa mieszanina o barwie szarobrunatnym i silnym odorze miała spowodować śmierć zwierząt. – Oczyszczalnia może czyściła sobie zbiorniki osadcze albo bezpośrednio, jeżeli jest nadmiar w oczyszczalni, to ciemne ścieki, wręcz kałowe, są wypuszczane do Wisły. Myślę, że tym razem tak to się stało — mówił w RMF FM z kolei Wojciech Kozak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Będzie kontrola oczyszczalni ścieków
Woda jednak obecnie nie jest skażona, ale planowane są dalsze jej badania. Zapowiedziano również kontrolę wspomnianej oczyszczalni ścieków. W zeszłym roku nie stwierdzono nieprawidłowości, ale jeśli tegoroczna kontrola wykaże naruszenia, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może nałożyć zarządcom grzywnę. Możliwe jest także wnioskowanie o ograniczenie pozwolenia na działalność lub jego cofnięcie.
Najprawdopodobniej nie bez wpływu na śmierć ryb była także wysoka temperatura i niskie stany rzek, a w konsekwencji zmniejszone natlenienie wody. Prognozy na kolejne dni są jednak optymistyczne – ma spaść deszcz, a to powinno poprawić stan i poziom wód. Jak zaznaczył małopolski wojewoda, z tego powodu nie powinno zatem dochodzić już do śnięcia ryb.
Czytaj też:
Wędkarski rekord, a potem zwrot akcji. Ta ryba może jeszcze urosnąćCzytaj też:
Tysiące martwych ryb. Zabiła je woda