Putin ostrzegał NATO, Tusk komentuje: Świadectwo trudnej sytuacji Rosji na froncie

Putin ostrzegał NATO, Tusk komentuje: Świadectwo trudnej sytuacji Rosji na froncie

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
W piątek 13 września prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegał sojuszników Ukrainy przed wyrażeniem zgody na użycie broni dalekiego zasięgu do ataków w Rosji. Do jego wypowiedzi tego samego dnia odniósł się premier Polski Donald Tusk.

Putin stwierdził, że jeżeli przywódcy NATO pozwolą Ukrainie na użycie zachodnich rakieto do uderzeń głęboko na terytorium Rosji, jego kraj uzna to za akt wojny, czyli zamierzoną agresję jednego kraju przeciwko drugiemu, bez oficjalnego wypowiedzenia wojny.

– To będzie oznaczało, że kraje NATO – USA i kraje Europy – są w stanie wojny z Rosją. A jeżeli do tego dojdzie, to mając w głowie zmianę natury konfliktu, będziemy podejmować odpowiednie decyzje w odpowiedzi na zagrożenia, które zostaną nam przedstawione – mówił rosyjski przywódca.

Tusk odpowiada na słowa Putina o akcje wojny

Podczas piątkowej konferencji prasowej, poświęconej innym sprawom, Donalda Tuska zapytano o tę właśnie wypowiedź. – Trzeba bardzo poważnie traktować wszystkie zdarzenia w Ukrainie i na froncie rosyjsko-ukraińskim, ale nie przywiązywałbym nadmiernej wagi do ostatnich deklaracji czy wypowiedzi prezydenta Putina w sensie generowania jakichś zagrożeń. Są one raczej świadectwem trudnej sytuacji Rosjan na froncie – oceniał premier.

– Jest rzeczą oczywistą, szczególnie po informacji o tym, że Rosja została wyposażona w kolejne rakiety przez ich sojuszników, tym razem była mowa o 200 rakietach dostarczonych przez Iran... Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że Ukraina nie może pozostać bezradna i bezbronna wobec narastającego zagrożenia z powietrza ze strony Rosji – mówił dalej.

– Odwróciłbym to pytanie. W interesie Polski i polskiego bezpieczeństwa jest to, by Ukraina w czasie tej wojny była jak najlepiej wyposażona i mogła jak najskuteczniej strzec swojego nieba, bo także jest to ochrona naszej przestrzeni powietrznej – przypominał.

– Jestem po długiej rozmowie na ten temat z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem wczoraj. Jesteśmy w stałym kontakcie z innymi przywódcami. Muszę powiedzieć, że solidarność Zachodu w tej kwestii jest coraz bardziej imponująca. Należy się spodziewać ze strony naszych sojuszników i świata zachodniego intensywniejszej pomocy dla Ukrainy – zapowiadał Tusk.

– Traktujmy słowa prezydenta Putina jako próbę zniechęcenia Zachodu do udzielania takiej pomocy i raczej nie sądzę, żebyśmy mieli wyciągać z tego jakieś bardziej dramatyczne wnioski. W jakimś sensie słowa Putina powinny nas raczej przekonywać, że ta pomoc jest wskazana, niezbędna i powinna być kontynuowana – podsumował.

Czytaj też:
Kandyduje razem z Trumpem. Przedstawił ich plan na zakończenie wojny w Ukrainie
Czytaj też:
Jak Putin wyprowadził NATO i UE na manowce. „Polska może być gotowa za 5-8 lat”