W sobotę o godz. 8:00 minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak oraz wiceminister Wiesław Leśniakiewicz wzięli udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Nysie. Do powiatu nyskiego udał się również zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Józef Galica. Wszyscy odebrali bieżące meldunki o sytuacji powodziowej na terenie powiatu.
Sztab kryzysowy w Starostwie Powiatowym w Nysie. Tomasz Siemoniak zabrał głos
– Byliśmy w Morowie i Głuchołazach, gdzie w tej chwili sytuacja była i jest najtrudniejsza w Polsce w tej chwili. Przed godz. 3 burmistrz po rozmowach podjął decyzję o ewakuacji części mieszkańców. Sytuacja wygląda bardzo źle. Stan rzeki i prognozy co do jej stanu na podstawie tego, co otrzymujemy ze strony czeskiej, są cały czas złe, więc na tym koncentrujemy swoją uwagę – zaczął szef MSWiA.
– Na czterech rzekach mamy trudną sytuację w kilku miejscowościach, potencjalnie grożącą ewakuacjami i zniszczeniami. Będziemy się nad tym w tym momencie zastanawiali – kontynuował Siemoniak. W Głuchołazach w woj. opolskim rzeka Biała Głuchołaska osiągnęła poziom ponad dwa metry powyżej stanu alarmowego.
Głuchołazy. Wojsko pomaga w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych na rzece Biała Głuchołaska
Miasto i rzekę zabezpiecza w tej chwili około 100 strażaków, w tym m.in. dwa plutony wsparcia z woj. łódzkiego. „Od piątku od godziny 17:00, 30 żołnierzy oraz Zespół Oceny Wsparcia z 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej pomagało Państwowej Straży Pożarnej w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych na rzece Biała Głuchołaska w miejscowości Głuchołazy” – poinformowało MON.
Wojsko Obrony Terytorialnej podało, że w nocy prowadzono działania przeciwpowodziowe w miejscowościach: Hajduki Nyskie, Siestrzechowice, Morów, Kępnica i Trzeboszowice w okolicy Nysy. Od godziny 8:30, Zespół Oceny Wsparcia oraz 50 żołnierzy rozpoczynają działają w miejscowości Odolanów w Wielkopolsce, przy usuwaniu skutków podtopień i zabezpieczeniu mienia.
Straż Pożarna ma pełne ręce roboty
Państwowa Straż Pożarna podkreśliła, że do godz. 6:00 strażacy odnotowali 1 300 interwencji związanych z usuwaniem skutków deszczu. Najwięcej zdarzeń było w woj.: dolnośląskim (650), opolskim (231), śląskim (173), małopolskim (76) i wielkopolskim (48). Do powiatu prudnickiego zadysponowano dwa plutony wsparcia z Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach. Na Dolnym Śląsku bardzo trudna sytuacja jest w powiecie kłodzkim, gdzie odnotowano już ok. 200 zdarzeń.
Czytaj też:
Jak przygotować się na podtopienia? RCB wyjaśniaCzytaj też:
Ekstremalna pogoda w Polsce. Wiceszef MSWiA wskazał „newralgiczne miejsca"