Walka o most w Głuchołazach. Zarządzono przymusową ewakuację, „spełniły się czarne scenariusze”

Walka o most w Głuchołazach. Zarządzono przymusową ewakuację, „spełniły się czarne scenariusze”

Most w Głuchołazach zagrożony
Most w Głuchołazach zagrożony Źródło: PAP / Krzysztof Świderski
W Głuchołazach (Opolskie) sytuacja powodziowa jest coraz trudniejsza. W mieście zawyły syreny, zarządzono przymusową ewakuację.

Głuchołazy są jedną z najmocniej dotkniętych powodzią miejscowości. W wyniku intensywnych opadów deszczu już w nocy z piątku na sobotę służby zachęcały do ewakuacji części mieszkańców. Swoje domy opuścili lokatorzy posesji kilku ulic przylegających do rzeki Biała Głuchołaska.

Teraz sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. W mieście bowiem trwa walka o most, a woda zbiera z minuty na minutę. To jeden z krytycznych punktów obrony przeciwpowodziowej w województwie opolskim. Jeżeli most zostanie zerwany, rzeka popłynie w nieznanym kierunku, zalewając większość Głuchołazów. O 6:25 rozległy się syreny alarmowe.

Jak na antenie TVN24 powiedział burmistrz miasta, mieszkańcy kilku ulic są przymusowo ewakuowani. – Niestety, spełniły się czarne scenariusze, w tej chwili najważniejsza jest ewakuacja ulicy Opolskiej. W tej chwili już nie będzie dobrowolnie, wyprowadzamy każdego. Czy chce, czy nie chce, musi opuścić lokal – mówił burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz. – To kwestia minut, jak most zostanie zabrany – podkreślił.

Wody przybywa, most zagrożony

W sobotę wieczorem burmistrz alarmował, mówiąc, że „Biała Głuchołaska nigdy nie była tak wysoko, a wody nadal przybywa”. Podkreślił, że istnieje „realne ryzyko, że woda uszkodzi most, przeleje się przez wały”.

– Ze względu na ukształtowanie terenu, jeżeli tak się stanie, będzie mogła wrócić do swojego koryta dopiero po zalaniu Bodzanowa i Świętowa. Dlatego apeluję do wszystkich mieszkańców z terenów zagrożonych, by rozważyli udanie się możliwie szybko do rodzin, znajomych, w bezpieczne miejsce. Gdy zawyją syreny alarmowe, może być już za późno – powiedział Szymkowicz.

Jak podała Polska Agencja Prasowa, straż pożarna do godziny 22 w sobotę interweniowała prawie 6,5 tysięcy razy. Najwięcej interwencji związanych z usuwaniem skutków opadów deszczu oraz silnego wiatru miało miejsce w województwach: śląskim – 2646, dolnośląskim – 2034, opolskim – 505, małopolskim – 314, łódzkim – 182, wielkopolskim – 178 i 15 interwencji na Mazowszu.

Czytaj też:
Kłodzko w strachu. Woda wdziera się do kamienic
Czytaj też:
Tusk obiecał pomoc powodzianom. „Chcemy, żeby to było bardzo szybkie, elastyczne”

Opracowała:
Źródło: TVN24 / PAP