„Teraz liczy się tylko pomoc ludziom zagrożonym powodzią i działanie państwa. Kto może, niech pomaga, kto nie może, niech nie przeszkadza. Polityka musi ustąpić miejsca solidarności” – apelował w mediach społecznościowych Donald Tusk. Premiera atakuje PiS. „Duda wybiera dzisiaj Dożynki Prezydenckie, zamiast być na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie podczas największej powodzi tej dekady, a może i stulecia” – skomentował z kolei poseł klubu KO Bogusław Wołoszański.
Jacek Siewiera o Andrzeju Dudzie. „Limuzyny i konwoje na miejscu nie ratują ludzi”
Do tego typu zarzutów pośrednio odniósł się Jacek Siewiera. „Prezydent Andrzej Duda jest informowany o sytuacji, również w godzinach nocnych. Będziemy zastanawiać się nad dalszymi działaniami, natomiast przede wszystkim w krytycznej sytuacji trzeba pozwolić działać służbom. Limuzyny i konwoje na miejscu nie ratują ludzi” – zaczął na wstępie szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
„Nasze służby mają wielkie, międzynarodowe doświadczenie i nie ma potrzeby nikomu patrzeć na ręce. Prezydent uda się na miejsce, kiedy wizyta nie będzie utrudniała pracy w krytycznych godzinach i będzie wnosiła korzyść dla obywateli” – kontynuował Siewiera. Szef BBN zaznaczył, że w urzędzie „w trybie ciągłym dyżuruje służba operacyjna, która prowadzi monitoring sytuacji na potrzeby Prezydenta, także w kontakcie z RCB i innymi służbami, zarówno pod kątem sytuacji meteorologicznej, jak i działań ratowniczych”.
Prezydent rozmawiał z szefem PSP
Siewiera informował również o kontakcie z szefami MON i MSWiA. Sam Duda rozmawiał w niedzielę 15 września z Komendantem Głównym Państwowej Straży Pożarnej Mariuszem Feltynowskim. Podczas rozmowy głowa państwa zapoznała się z aktualną sytuacją związaną z powodziami w południowej części Polski.
Czytaj też:
Polska wystąpi o pomoc europejską. Donald Tusk: Nie zostawimy nikogo samemu sobieCzytaj też:
Druga śmiertelna ofiara powodzi? Zwłoki mężczyzny w rejonie potoku w Bielsku-Białej