Platforma Obywatelska Samoobrony

Platforma Obywatelska Samoobrony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Samoobrony od kilku dni jednoosobowo kieruje partią, a terenowi działacze coraz odważniej demonstrują niechęć do Andrzeja Leppera. Nieoczekiwanie - według "Rzeczpospolitej" - tę sytuację może wykorzystać PO.

Zbliżenie Samoobrony z Platformą widać na wschodzie kraju. Na Lubelszczyźnie od kilku tygodni trwają intensywne negocjacje w sprawie przejścia radnych sejmiku Samoobrony do PO. W województwie lubelskim od grudnia 2006 r. rządzi koalicja PiS - PO, która ma 17 głosów (11 ma PiS). PO jest jednak dopiero trzecią siłą, bo ośmiu radnych ma opozycyjne PSL. Ale wkrótce ludowcy mogą dołączyć do koalicji.

"W takiej sytuacji mielibyśmy najmniej, bo tylko sześciu radnych. Dlatego warto zwiększyć stan posiadania. Stąd rozmowy z niektórymi radnymi Samoobrony" - usłyszał dziennik od działacza lubelskiej PO.

"Rz" ustaliła, że w zamian za opuszczenie Samoobrony Platforma obiecała Jackowi Kopciowi funkcję szefa PO w powiecie łukowskim, skąd Kopeć pochodzi. PO zabiega też o jego klubową koleżankę Lucynę Kozaczuk. Informacje te potwierdza Józef Krzyszczak, szef klubu radnych Samoobrony w lubelskim sejmiku. "Rozmowy z naszymi radnymi były, ale na razie nic z nich nie wynika. Nikt z Samoobrony nie przeszedł do PO. Ale oczywiście na siłę nikogo zatrzymywać nie będziemy" - dodaje.

Według posła Grzegorza Raniewicza, do niedawna radnego wojewódzkiego PO w Lublinie, rozmowy miały "luźny charakter". A lider lubelskiej PO Janusz Palikot unika jednoznacznej odpowiedzi pytany o kuszenie ludzi Samoobrony. "Nic nie wiem, ale +wszystko dla Lubelszczyzny+" - odpowiada swoim ostatnim hasłem wyborczym.

Do PO zbliżył się także Andrzej Sutkowski, wojewódzki radny na Podlasiu. Do sejmiku dostał się z listy Samoobrony, ale po ostatnich wyborach samorządowych - podobnie jak dwaj inni radni tej partii - ogłosił się radnym niezależnym.

"Od niedawna deklaruje wyraźną sympatię do Platformy" - mówi gazecie jeden z czołowych białostockich polityków. W kręgu zainteresowań PO znajduje się też były radny Samoobrony Sławomir Gromadzki. Jarosław Dworzański, szef Klubu PO w tamtejszym sejmiku, tłumaczy, że byli radni Samoobrony szukają miejsca na lokalnej scenie politycznej. "Do sejmiku dostali się w bloku z PiS, który obiecywał im koalicję. Zostali oszukani, bo PiS porozumiało się z PSL. Być może ich sympatie do PO biorą się z nadziei, że Platforma ich nie oszuka" - mówi "Rzeczpospolitej".

ab, pap