Wrocław i Opole ogłosiły alarmy przeciwpowodziowe. „Niedoszacowane scenariusze hydrologów”

Wrocław i Opole ogłosiły alarmy przeciwpowodziowe. „Niedoszacowane scenariusze hydrologów”

Wrocław
Wrocław Źródło: PAP / Krzysztof Cesarz
Prezydent Miasta Opola ogłosił alarm przeciwpowodziowy od godziny 3 w poniedziałek. Dzień wcześniej, późno w nocy, o podjęciu takiej samej decyzji poinformował Wrocław.

„Scenariusze przygotowane przez hydrologów – obowiązujące jeszcze wczoraj – okazały się niedoszacowane” – podkreśla w komunikacie stolica Dolnego Śląska.

Opole informuje natomiast o potrzebie „postawienia w stan najwyższej gotowości służb”.

Wrocław ogłasza alarm przeciwpowodziowy. „Przypłynie więcej wody, niż szacowano”

Urzędnicy ze stolicy województwa dolnośląskiego wskazują, że „opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody, niż szacowano 14 września”. Dlatego też późnym wieczorem prezydent – niedługo po godzinie 23 w niedzielę – postanowił ogłosić alarm przeciwpowodziowy.

Jednocześnie miasto uspokaja, że na ten moment nie ma prognoz, które wskazywałyby, iż sytuacja będzie tak dramatyczna, przypominająca katastrofę w 1997 roku, w której zginęły 54 osoby. Warto przypomnieć sobie więcej o tej tragedii, czytając ten artykuł.

Co jednak oznacza w praktyce ogłoszenie stanu wyjątkowego?

Wrocław tłumaczy, że w związku z alarmem „zaplanowanych jest łącznie 256 różnych działań”. To między innymi „całodobowy monitoring wałów, kontrola i zabezpieczenie przepustów, zamknięcie przejazdów wałowych”, a także „podwyższamy wał na Kozanowie i Opatowicach” czy „stawianie szandorów, czyli dodatkowego zabezpieczenia wzdłuż Kanału Miejskiego od Jazu Psie Pole do mostu Trzebnickiego”.

Alarm przeciwpowodziowy dla Opola

Taki sam alarm ogłosiło w poniedziałek w nocy Miasto Opole. „Odra na wodowskazie w Groszowicach przekroczyła 600 centymetrów” – czytamy najnowsze dane na oficjalnej stronie. Władze wskazują, że „zamknięte zostały szandory na obwodnicy północnej przy Makro oraz ulicy Jagiełły – w związku z tym zamknięty jest odcinek obwodnicy północnej Opola na odcinku od węzła Sobieskiego do ronda przy Makro”.

„Pozostałe kierunki na tych skrzyżowaniach są czynne. Objazd prowadzi przez ulicę Budowlanych, Nysy Łużyckiej, Wrocławską, Obwodnicę Piastowską. W przypadku ul. Jagiełły został wyłączony odcinek od ul. Wolności do ul. Krzanowieckiej. Objazd odbywa się obwodnicą Czarnowąsów. Osoby, które obawiają się o swoje auta, mogą bezpłatnie zaparkować w Centrum Przesiadkowym Opole Główne” – czytamy.

Co oznacza ogłoszenie w tym przypadku stanu wyjątkowego? Na bieżąco „śledzone będą poziomy wody w Odrze i Małej Panwi”, a także „monitorowany będzie stan wałów przeciwpowodziowych oraz urządzeń hydrotechnicznych”. Ponadto „uruchomiony zostanie Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego”, „sprawdzona zostanie gotowość zespołu do spraw ewakuacji i przyjęcia ludności oraz zwierząt z najbardziej zagrożonych terenów”, a także mieszkańcy zostaną ostrzeżeni ws. zagrożenia powodziowego, dowiedzą się więcej „o jego przebiegu i prawdopodobnych skutkach, w tym o możliwych zakłóceniach w dostawach energii elektrycznej, gazu, wody, żywności, lekarstw, a także utrudnieniach w transporcie i łączności”.

Oprócz tego ludność „instruowana będzie o sposobach postępowania w warunkach tych zakłóceń i zagrożeń”, „utrzymywane będą siły i środki w gotowości do udziału w akcji przeciwpowodziowej”, „utrzymywany będzie stały kontakt ze służbami i instytucjami współpracującymi”, jak również „monitorowany będzie i kierowany przebieg podjętych działań ratowniczych w zależności od rozwoju sytuacji” – czytamy.

Czytaj też:
Woda przejęła polskie uzdrowiska. Tu sytuacja wygląda najgorzej
Czytaj też:
Powódź na południu Polski. Większość linii kolejowych nieprzejezdna

Źródło: wroclaw.pl / opole.pl