Tragedia w Nysie. Nie żyje znany chirurg. Ciało znaleziono na zalanej ulicy

Tragedia w Nysie. Nie żyje znany chirurg. Ciało znaleziono na zalanej ulicy

Dynamiczna sytuacja powodziowa. Rzeka Nysa Kłodzka zalała Kłodzko
Dynamiczna sytuacja powodziowa. Rzeka Nysa Kłodzka zalała Kłodzko Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
W nocy z niedzieli na poniedziałek odnalezione zostało ciało dra Krzysztofa Kamińskiego, 71-letniego chirurga i wieloletniego ordynatora nyskiego szpitala. Choć dokładne okoliczności śmierci mężczyzny nie są znane, łączy się ją z powodzią.

Informację o poszukiwaniach, a następnie o śmierci dra Krzysztofa Kamińskiego podał jego zięć, sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach i były członek Krajowej Rady Sądownictwa Jarosław Dudzicz.

Jak przekazuje portal Nowiny Nyskie, samochód 71-latka znaleziony został na jednej z zalanych ulic. Miał otwarte drzwi. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna wracał z Prudnika do Nysy. Ratownicy pod porzucony samochód podjechali około północy. Zwłoki mężczyzny znaleziono nieco później przy ulicy Jagiellońskiej w Nysie.

Bilans ofiar powodzi wzrósł do pięciu

Dr Krzysztof Kamiński nie jest jedyną ofiarą ogromnych powodzi, które paraliżują południe kraju. Kilka godzin wcześniej strażacy potwierdzili, że w Nowym Świętowie w powiecie nyskim na Opolszczyźnie znaleziono ciało kobiety.

„Niestety same złe informacje. Znaleźliśmy pierwszą i miejmy nadzieję ostatnią ofiarę powodzi. Mieszkanka Nowego Świętowa” – informowała Ochotnicza Straż Pożarna w Nowym Świętowie.

Jeszcze wcześniej potwierdzona została śmierć mieszkańca Krosnowic w powiecie kłodzkim oraz mieszkańca Bielska-Białej. Ponadto burmistrza Lądka-Zdroju poinformował, że w jednym z mieszkań odkryto ciało kobiety.

Na ten moment bilans ofiar śmiertelnych, których śmierć mogła mieć bezpośredni związek z powodzią, wynosi pięć osób. Nie znaczy to jednak, że bilans ten będzie ostateczny. Niewykluczone także, że wymienione ofiary zmarły z przyczyn niezwiązanych z warunkami hydrologicznymi.

Ewakuacja pacjentów szpitala w Nysie

Dramatyczna sytuacja w Nysie sięgnęła zenitu po tym, jak przelewać się zaczęła rzeka Nysa Kłodzka, do której to nastąpił zwiększony zrzut wody ze zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie po pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim.

Napierająca woda wdarła się m.in. na szpitalny oddział ratunkowy, skąd ewakuowanych i przetransportowanych do szpitali w Opolu, Krapkowicach i Strzelcach Opolskich zostać musiało 33 pacjentów.

Czytaj też:
Dramatyczna sytuacja w Karkonoskim Parku Narodowym. Szlaki zamknięte
Czytaj też:
Wrocław i Opole ogłosiły alarmy przeciwpowodziowe. „Niedoszacowane scenariusze hydrologów”

Źródło: Nowiny Nyskie