Informację o ewakuacji Nysy przekazano w poniedziałek chwilę przed godziną 17.
„Mieszkańcy muszą natychmiast wrócić do domów. Mieszkańcy parterów muszą przejść na wyższe piętra” – zaapelowali funkcjonariusze opolskiej policji w mediach społecznościowych i poprosili o nielekceważenie komunikatów.
Powódź w Nysie. Burmistrz apeluje do mieszkańców
Głos w mediach społecznościowych zabrał także burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
– Jestem zmuszony ogłosić ewakuację. Sytuacja jest bardzo groźna, zagraża zdrowiu i życiu. Powodem jej ogłoszenia jest bardzo duże, rosnące ryzyko przerwania wału przy ul. Wyspiańskiego – wyjaśnił w udostępnionym w sieci nagraniu.
Dodał, że „będą jeszcze podejmowane akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może się potoczyć w najgorszym kierunku”.
– Bardzo proszę, jeśli możecie, ewakuujcie siebie, swój dobytek, swoich bliskich. Warto już teraz wejść na wyższą kondygnację budynku, ponieważ fala może być kilkumetrowa. To oznacza, że będziemy mieć zalane niemal całe miasto – mówił Kolbiarz.
Włodarz Nysy poprosił również o słuchanie komunikatów służb oraz zachowanie spokoju pomimo groźnej sytuacji. – Być może uda się tę dziurę załatać, jednak ryzyko jest zbyt duże – zaznaczył.
Policja pomaga z lądu, wody i powietrza
„Ruszamy na pomoc mieszkańcom Nysy. Zarządzona jest ewakuacja. Docieramy do ludzi z lądu, wody i powietrza. Sytuacja jest dynamiczna. Wciąż umacniamy wały na Nysie Kłodzkiej. To teraz miejsce newralgiczne. Najważniejsze, że sytuacja kryzysowa jest poniżej tamy” – napisano na profilu opolskiej policji po godzinie 17:30.
O „pełną koncentrację” w kwestii Nysy zaapelował podczas poniedziałkowego sztabu kryzysowego premier Donald Tusk.
Czytaj też:
W Ostrawie pękła tama. Tej sytuacji nie przewidział żaden planCzytaj też:
Powódź na południu Polski. Lidl i Biedronka ruszyły z pomocą