Na antenie TVP Info jedną z gościń była Monika Jurek, wojewoda opolska.
Polityczka została zapytana między innymi o sytuację epidemiczną w regionie. Woda bowiem przepływa przez różne tereny – na przykład przez wysypiska – co stwarza realne zagrożenie wystąpieniem epidemii. – Są prowadzone działania, by temu zapobiec. W wielu miejscach wodociągi nie działają, wodę dostarczamy ludziom w cysternach lub butelkowaną – mówiła Monika Jurek. Podkreśliła, by nie pić wody z kranu.
Dodała, że planowane jest wdrożenie szczepień dla najbardziej zaangażowanych w pomoc osób. – Sanepid już działa. Trzeba wyposażyć placówki i przystąpić do szczepień przede wszystkim osoby, które pomagają, pracują w tych trudnych warunkach. To są osoby, które docierają do nas z całej Polski, setki osób – podkreśliła wojewoda.
Ewakuacja w opolskiej Nysie
Jednym z najbardziej poszkodowanych w powodzi miast jest Nysa. Zarządzono tam ewakuację mieszkańców. „Na tę chwilę służby docierają w każde miejsce miasta. Prosimy nie lekceważyć komunikatów” – zaapelowała opolska policja. Głos zabrał również burmistrz. W mieście rozległy się syreny.
Informację o ewakuacji Nysy przekazano w poniedziałek chwilę przed godziną 17.
„Mieszkańcy muszą natychmiast wrócić do domów. Mieszkańcy parterów muszą przejść na wyższe piętra” – zaapelowali funkcjonariusze opolskiej policji w mediach społecznościowych i poprosili o nielekceważenie komunikatów.
Z kolei burmistrz miasta, Kordian Kolbiarz powiedział, że „sytuacja jest bardzo groźna, zagraża zdrowiu i życiu”. – Powodem ogłoszenia ewakuacji jest bardzo duże, rosnące ryzyko przerwania wału przy ulicy Wyspiańskiego – przekazał w udostępnionym w sieci nagraniu. Dodał, że „będą jeszcze podejmowane akcje, by załatać tę dziurę przez wojsko, natomiast sytuacja może się potoczyć w najgorszym kierunku”.
Czytaj też:
Uwięzione zwierzęta bez szans na ratunek. Organizacje zwierzęce w dramatycznych apelachCzytaj też:
Dramatyczna sytuacja w Nysie. Zarządzono ewakuację