Znaleziono kolejne ciała. Rośnie tragiczny bilans powodzi

Znaleziono kolejne ciała. Rośnie tragiczny bilans powodzi

Głuchołazy, skutki powodzi
Głuchołazy, skutki powodzi Źródło: PAP / Michał Meissner
Z dolnośląskiej Kotliny Kłodzkiej płyną tragiczne wieści. Zidentyfikowano kolejne dwie ofiary powodzi.

Wcześniej informowaliśmy o znalezionych zwłokach w samochodzie w Lądku-Zdroju oraz ciele, które służby znalazły przy korycie rzeki w Stroniu Śląskim. W obu miejscowościach funkcjonariusze policji pracowali pod nadzorem prokuratury.

Teraz smutne doniesienia płyną z Kotliny Kłodzkiej. Znaleziono tam dwa ciała. Jak podała Komenda Główna Policji, całkowity bilans ofiar powodzi wynosi teraz siedem osób.

twitter

Dramatyczna sytuacja w Stroniu Śląskim

Co najmniej kilkanaście osób jest poszukiwanych w Stroniu Śląskim. Po tym, jak przez miasto przeszła fala powodziowa, na miejscu działają strażacy, szukając pod gruzami poszkodowanych powodzian. Jak wyjaśnił Tomasz Olszewski, sekretarz gminy Stronie Śląskie, „trzeba sobie zdawać sprawę, że ten żywioł był na tyle intensywny, że jeżeli porwał potencjalnie jakąś osobę, to jej tak na dobrą sprawę tutaj nie znajdziemy”. – Trzeba się spodziewać, że ta osoba jest pewnie już nie na terenie naszej gminy – mówił.

Strażacy penetrują teren, mają pełne ręce roboty. W miasteczku bowiem zawalonych budynków jest co najmniej kilkanaście. Służby sprawdzają – cegła po cegle – czy pod nimi nikogo nie ma. Zwłoki mogą skrywać nie tylko gruzy, ale i ponad metrowa warstwa mułu rzecznego, którą woda naniosła na posesje, do pomieszczeń i na chodniki.

Lądek-Zdrój także podnosi się po powodzi

Podobnie zresztą sytuacja wygląda w Lądku-Zdroju. Tam trwa wielkie sprzątanie po zniszczeniach, jakie przyniosła fala powodziowa. Naniosła ze sobą mnóstwo śmieci, także powalone drzewa. Zamieniła ulice w rwący potok, przynosząc chaos.

O dramatycznej sytuacji w Lądku-Zdroju opowiadał burmistrz miasta, Tomasz Nowicki. Skalę zniszczeń opisywał jako „niewyobrażalną”. – Pamiętam powódź z 1997 roku. To trzeba do sześcianu podnieść, byśmy sobie wyobrazili, jakie są straty. Infrastruktura, domy ludzi. Nie mamy dostępu do gazu, wody pitnej. Cała infrastruktura została zerwana, wszystkie ciągi komunikacyjne – mówił w rozmowie z dziennikarzami TVN24.

Czytaj też:
Tragiczne doniesienia z województwa lubuskiego. Pękły wały, trwa ewakuacja Dziećmiarowic
Czytaj też:
Kolejne tragiczne wieści. Siedem ofiar powodzi

Opracowała:
Źródło: RMF 24 / PAP