Robert Cheda w rozmowie z „Faktem” zaznacza, że w związku z powodzią w Polsce machina Rosjan propagandowa ruszyła z całą mocą. Były oficer Agencji Wywiadu podkreśla, że może to ocenić na postawie liczby dezinformacyjnych wpisów w internecie. Według Chedy „skala wykracza poza trudności komunikacyjne towarzyszące wielkiej wodzie”.
Rosjanie wykorzystają powódź w Polsce? Były oficer Agencji Wywiadu rozjaśnia schemat
– Następną fazą będzie fala krytyki pod adresem rządu Tuska, a kolejno faza kognitywna, czyli wzmacnianie podziałów. Służby będą oskarżane o złą pracę, wszelkie kompromitujące sytuacje będą wybijane – wyjaśnia były oficer Agencji Wywiadu. Zdaniem Chedy „już mamy próbę narzucenia przekazu, że państwo nie daje rady w niesieniu pomocy, a zaraz będą komunikaty, że pomocy długofalowej nie będzie, wszystko jest winą rządzących, a Unia wystarczająco nas nie wspiera”.
– Te wszystkie płaszczyzny będą przez Rosjan wykorzystywane – kontynuował były oficer Agencji Wywiadu. Cheda zauważa, że „Rosjanie już wykorzystują bardzo intensywnie powódź w Polsce na swój wewnętrzny, propagandowy użytek”. Kolejnym krokiem ma być „przeciwstawienie rzekomej opieki udzielanej Rosjanom z brakiem pomocy polskim powodzianom”.
Powódź w Polsce. Były oficer Agencji Wywiadu o Rosjanach. Będzie próba atakowania Ukraińców
– Będą podkreślali złodziejstwo na terenach objętych powodzią, wszystkie negatywne rzeczy, po to, żeby podkreślić porządek u siebie. Będą jeszcze jeden czynnik próbowali wprowadzić, że sytuacja doprowadzi do zmniejszenia pomocy dla Ukrainy. Będzie też próba atakowania Ukraińców w Polsce, między innymi wiązania ich ze złodziejstwem. Wszystko to ma szerzyć podziały w społeczeństwie – zakończył były oficer Agencji Wywiadu.
Czytaj też:
Młody działacz PiS zasugerował, że rząd celowo wywołał powódź. Fakty są brutalneCzytaj też:
Stanowczy Sikorski, zdenerwowany Zełenski. Zaskakujące kulisy spotkania w Kijowie