Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego Joanna Kopczyńska z Wód Polskich przekazała, że „kulminacja we Wrocławiu jest przewidziana dziś na godzinę 0:00”. Podkreśliła, że zgodnie z przewidywaniami woda osiągnie stan 559 centymetrów, „co wynosi 170 centymetrów mniej niż maksimum z 1997 roku”. Zaznaczyła także, że woda powinna przejść przez Wrocław bez większych szkód.
Fala kulminacyjna może przez Wrocław płynąć kilka dni. – Od 21 września powinien następować spadek tej kulminacji, powinno się wszystko wyrównywać – prognozowała Kopczyńska.
Donald Tusk o ludziach wchodzących na wały. „To jest coś niedopuszczalnego.
Głos w sprawie zabezpieczenia Wrocławia zabrał także szef rządu, Donald Tusk. – Z satysfakcją stwierdzam, że po tych burzliwych spotkaniach w ostatnich kilkudziesięciu godzinach, tak jak się zobowiązaliśmy, docieramy do możliwie każdego miejsca. Choć na pewno jest jeszcze dużo takich miejsc, że ludzie czekają na naszą obecność – mówił podczas posiedzenia sztabu kryzysowego w stolicy Dolnego Śląska. Zaapelował do mieszkańców Wrocławia i okolicznych miejscowości, by ci nie wchodzili na wały przeciwpowodziowe.
– Zwracam się do wszystkich mieszkańców Wrocławia, ale i tych terenów, gdzie czekamy na przejście tej wielkiej wody. Najważniejsze jest, by dbać o wały. Apel do mieszkańców, żeby po wałach nie chodzić. Nie będę udawał, że nie rozumiem ludzi, którzy chcą wejść na wały i zobaczyć, co się dzieje. Ale obecność ludzi na wałach, nie mówiąc już o jakichś wyprawach cięższym sprzętem, jak rower czy quad, to jest coś niedopuszczalnego. Proszę się nie gniewać, mówię to do tych wszystkich, który troska, czasem ciekawość gna na wały. Nie chodzimy po wałach, bo to jest dodatkowe obciążenie – powiedział premier.
Czytaj też:
Niż genueński nie odpuszcza. Zagrożona część Europy. Co z Polską?Czytaj też:
Turcja zaoferowała pomoc polskim powodzianom. Hołownia rozmawiał z Erdoganem