W lubelskim sejmiku rządzi koalicja PO - PiS, która dysponuje 17 głosami w 33-osobowym sejmiku. Największym klubem jest PiS, mający 11 radnych; z PiS wywodzi się marszałek województwa.
"Rzeczpospolita" napisała w środę, że Platforma prowadzi intensywne negocjacje w sprawie przejścia radnych Samoobrony do PO, aby zwiększyć swoje możliwości w sejmiku. Palikot zaprzeczył temu.
"Przychodzą ludzie z Samoobrony, a także z PiS i SLD, i pytają się, czy nie mogliby być wśród wspierających nową koalicję, jeśli ona powstanie. Moje rozmowy ograniczają się do wysłuchania tych osób i nie złożyłem żadnej deklaracji nikomu" - zapewnił Palikot na konferencji prasowej.
Zdementował też informacje "Rzeczpospolitej", że Platforma obiecała obecnemu radnemu Samoobrony Jackowi Kopciowi - w zamian za opuszczenie partii Andrzeja Leppera - funkcję szefa PO w powiecie łukowskim, skąd pochodzi ten radny.
Palikot przyznał, że PSL naciska na rządowego koalicjanta w sprawie zmiany koalicji w lubelskim sejmiku, a Platforma stara się te naciski - jak powiedział - "godnie przeczekać". "Są prowadzone bardzo wstępne rozmowy, zarówno z PiS jak i PSL, sondujące i sprawdzające nastawienie" - zaznaczył Palikot.
Jego zdaniem, potrzebne jest dopuszczenie PSL do władzy w lubelskim sejmiku w "jakiejś formule", ale chce poczekać z ewentualnymi zmianami do obsadzenia stanowisk w rządzie, agencjach rządowych oraz stanowiska wojewody lubelskiego, które ma przypaść PSL.
"Zobaczymy wówczas, czy ten napór w sprawie sejmiku będzie tak silny jak przez minione dwa tygodnie, czy osłabnie, i będziemy do tego dopasowywali strukturę koalicji w sejmiku" - powiedział Palikot.
Szef PO na Lubelszczyźnie uważa, że dla dobra regionu PiS sam powinien zrezygnować ze stanowiska marszałka województwa lubelskiego. Tę funkcję - według niego - powinien objąć ktoś z PO, komu łatwiej będzie zabiegać o sprawy województwa u ministrów obecnego rządu.
"Marszałek z PiS, to była świetna układanka, gdy był rząd PiS. Teraz sytuacja się zmieniła. Patrząc na szanse tego regionu, to logiczne jest - albo marszałkiem będzie ktoś z PO, albo to będzie źle funkcjonowało" - podkreślił Palikot, zastrzegając jednak, że Platforma nie wysuwa tego postulatu.
Rzecznik lubelskiego PiS Artur Soboń uważa, że ta partia powinna mieć stanowisko marszałka województwa, ponieważ ma najliczniejszy klub w sejmiku. W rozmowie z Soboń przypomniał, że w tym regionie PiS także w wyborach parlamentarnych uzyskał lepszy wynik niż Platforma.
"PiS może stracić stanowisko marszałka, jeśli powstanie w sejmiku koalicja antypisowska, ale byłaby ona sprzeczna z werdyktem wyborców, szkodliwa dla regionu i niestabilna" - powiedział Soboń.
W wyborach do sejmiku PiS zdobył 11 mandatów, PSL - 8, PO - 6, Samoobrona - 4, LiD - 3 oraz LPR - 1. Na nadzwyczajnej sesji w poniedziałek zapadły uchwały o wygaśnięciu mandatów sześciu radnych, którzy wybrani zostali do Sejmu. Wkrótce spodziewana jest kolejna nadzwyczajna sesja, podczas której do składu sejmiku powołani zostaną ich następcy.
pap, ss